Jacek Borkowski posiada niezwykle barwną i obfitą historię związków naznaczoną tragicznym wydarzeniem sprzed 9 lat. Jego dwa pierwsze małżeństwa zakończyły się głośnymi rozwodami. Niestety, trzecia żona aktora, u boku której spędził 14 lat, zmarła zaledwie 3 tygodnie po zdiagnozowaniu u niej białaczki. Zrozpaczony mężczyzna nie przypuszczał nawet, że w jego życiu kiedykolwiek nastąpi jeszcze miłosny przełom.
W 2019 r. los splótł drogi odtwórcy roli Piotra Rafalskiego w serialu "Klan" i radiolożki Jolanty Popławskiej, która uważnie śledziła jego działalność artystyczną. Po zaledwie kilku miesiącach znajomości poprosił o rękę kobietę poznaną na jednym ze swoich recitali. Co prawda do wymiany obrączek doszło dopiero 4 lata później, lecz zakochani nieraz zapewniali, że tworzenie relacji przez osoby będące po przejściach pozwala ustrzec się wielu błędów w związku i wychodzić lekką ręką z wszelkich zawirowań. Okazało się jednak, że relacja dwojga dojrzałych ludzi nie musi oznaczać niekończącej się sielanki. Ukochana aktora w końcu doszła do głosu, ogłaszając wszem i wobec, że oddalili się od siebie.
Jacek Borkowski mówił w "Dzień Dobry TVN" o rzekomym kryzysie z czwartą żoną
W ostatnich dniach stycznia osoby śledzące profil instagramowy Jolanty Borkowskiej mogły zapoznać się z całkiem obszerną lekturą. Kobieta w kilku postach zaczęła omawiać publicznie swoje życie prywatne, wyraźnie sugerując, że mąż przestał okazywać jej zainteresowanie. Mało tego, miało już nawet dojść do wyprowadzki z posiadłości aktora położonej w podwarszawskim Radzyminie.
Jacek Borkowski uspokajał zaintrygowanych rzekomym kryzysem dziennikarzy, zapewniając, że wszystko między nimi układa się pomyślnie. W końcu postanowił raz na zawsze uciąć wszelkie spekulacje. Goszcząc w programie "Dzień Dobry TVN" przyznał, że wraz z żoną... zażartowali sobie z mediów. Marcin Prokop zapytał swojego rozmówcę, dlaczego przyjęli taką formę narracji, która wyraźnie nakierowywała internautów na ich rozstanie.
To nie jest działanie zaplanowane. Wystarczy lekka sugestia, delikatne maźnięcie pędzlem w jakąś inną stronę i nagle wszyscy zaczynają sobie to interpretować, najczęściej biało-czarno, bo tak jest najłatwiej. W związku z tym nawet mieliśmy niezły ubaw z tego - odpowiedział.
65-latek szybko wytłumaczył nieobecność jego ukochanej w studiu. Podkreślił, że Jolanta przebywa obecnie w Krakowie. Patrząc prosto w kamerę, pozdrowił ją i skierował ważne słowa pod adresem żony.
Joleńko, kocham cię bardzo. Cieszę się, że u schyłku udało mi się znaleźć tak cudowną kobietę - wyznał.
Rozumiecie coś z tego?
ZOBACZ TEŻ: Natasza Urbańska odniosła się do plotek o ROZSTANIU z Januszem Józefowiczem: "Bez zazdrości nie ma miłości"
