Janja Lesar mówi, czy widziałaby się w związku jednopłciowym: "Miałam EPIZODY Z KOBIETAMI"
O kwitnącej relacji Katarzyny Zillmann i Janji Lesar rozpisywały się wszystkie media w kraju. Teraz ogłosiła, że wraz z wieloletnim partnerem zrobili sobie przerwę. Padło więc pytanie, czy widziałaby się w związku jednopłciowym.
Jeszcze chwilę temu cała Polska huczała na temat kwitnącej relacji Janji Lesar i Katarzyny Zillmann w "Tańcu z Gwiazdami". Wkrótce wyszło na jaw, że to koniec związku wioślarki z Julią Walczak, co jedynie nasiliło falę plotek. Teraz tancerka odniosła się do sprawy w wywiadzie z portalem Kozaczek.
Zobacz też: Janja Lesar potwierdza ROZSTANIE z Krzysztofem Hulbojem! "Po raz pierwszy chcę pobyć sama"
Czy Janja Lesar widziałaby się w związku jednopłciowym?
Podczas rozmowy Lesar zaznaczyła, że bolały ją sugestie, jakoby zdradziła wieloletniego partnera. Zapewnia, że to nieprawda, aczkolwiek ostatnimi czasy faktycznie zaszły u nich pewne zmiany. Janja deklaruje, że obecnie chce trochę pobyć sama, na co miał przystać jej ukochany. Wspomniała nawet o wyprowadzce.
Mój związek się po prostu trochę zmienił, dlatego że ja pierwszy raz chcę pobyć trochę sama. Chcę trochę sama siebie posłuchać. Nigdy nie miałam przerwy, ja jeszcze nigdy w życiu nie byłam sama. To dojrzały związek, tu nie ma jakichś niewiadomych. Jestem pewna, że miłość, którą dzielę z Krzysztofem, nie jest warunkowa. Nie "jesteś ze mną, to cię kocham, nie jesteś ze mną, nie kocham cię więcej", tylko zrozumienie drugiego człowieka, że potrzebuję po prostu pobyć trochę sama, pierwszy raz w życiu. Nie boję się samotności, nawet trochę się na nią cieszę.
Katarzyna Zillmann odpadła z "TzG": "Wiktoria tańczy półzawodowo"
A czy Janja wyobraża sobie bycie w związku jednopłciowym? Okazuje się, że owszem, bo miewała już takie doświadczenia.
Tak, oczywiście. Miałam wcześniej epizody z kobietami. Nie takie poważne, ale jak byłam nastolatką, wiadomo, pewnie każdy trochę eksperymentował. Tak życie mnie jakoś prowadziło, że miałam szczęście, że dobrze się miałam do tej pory. Czułam się zawsze dobrze z ludźmi, z którymi jestem. Mam szczęście do ludzi tak ogólnie i też jestem dla nich dobra.
Myślicie, że to faktycznie początek czegoś nowego?