Jessie J przeszła niedawno mastektomię. Wokalistka ZNÓW trafiła do szpitala. "Nie spodziewałam się tego"
Piosenkarka Jessie J w ostatnich miesiącach opisywała swe niezwykle trudne zmagania z wykrytym kilka miesięcy temu nowotworem. Artystka poddała się koniecznej dla ocalenia jej życia mastektomii. Jednak po 6 tygodniach od operacji ponownie trafiła do szpitala z powodu wykrycia płynu w płucach.
Ostatnie lata były dla Jessie J czasem niekończących się perturbacji zdrowotnych. Ryzyko utraty słuchu w wyniku wykrytego u niej zespołu Meniere'a mogło całkowicie przekreślić jej szanse na kontynuowanie kariery artystycznej. Niespełna 4 lata temu przeżyła też bolesną stratę w wyniku utraty ciąży. W połowie 2023 r. udało jej się jednak spełnić marzenie o macierzyństwie, witając na świecie syna, któremu nadała imię Sky.
Kiedy wydawało się, że najgorsze jest już za nią, Brytyjka na początku czerwca opublikowała emocjonalne nagranie, w którym podzieliła się z fanami wstrząsającą wiadomością o zdiagnozowanym nowotworze piersi. Niedługo po przeprowadzonej mastektomii Jessie J uspokoiła swych wielbicieli, zwracając się do nich z właściwym sobie humorem.
Jessie J po kilku tygodniach ponownie wylądowała w szpitalu
Światowej sławy piosenkarka skupiała się w ostatnich tygodniach na rehabilitacji. Jednak mimo stosowania się do zaleceń lekarzy, po upływie półtora miesiąca od przeprowadzonej operacji została ponownie przyjęta do szpitala. Za pośrednictwem InstaStory opisała zdarzenia ostatniej doby.
Jak spędziłam ostatnie 24 godziny... 6 tygodni po operacji i wróciłam na tę samą salę, w której leżałam po operacji. Nie spodziewałam się i nie planowałam tego. Miałam i nadal mam objawy, które wskazywały na zakrzep krwi w płucach. Dzięki Bogu, okazało się, że to nie to. Przeprowadzono wiele badań, które wykazały infekcję (nadal nie wiem jaką) i trochę płynu w płucach - podkreśliła w opisie zdjęcia z widocznym na pierwszym planie wenflonem.
Jessie J przyznała, że dokuczają jej wyraźne trudności z oddychaniem. Pomimo występujących objawów zdecydowała się opuścić szpital. Jak zaznaczyła, zamierza kontynuować leczenie jako pacjentka ambulatoryjna.
37-letnia gwiazda popu dodała też, że okres rekonwalescencji po mastektomii był wyczerpujący dla jej psychiki.
Powrót do zdrowia fizycznego nie jest szybki ani łatwy, a psychicznie był to dla mnie najtrudniejszy czas, zwłaszcza, że jestem mamą małego dziecka i nie mogę być taką matką, jaką zwykle jestem. Konieczność zmiany planów zawodowych na ten rok była frustrująca, po tym jak tak ciężko pracowałam, żeby dojść do tego miejsca i byłam podekscytowana, że mogę to wszystko zrobić. Ale takie jest życie, wiem to - napisała w dalszej części instagramowej relacji.
W wiadomościach publikowanych do swoich followersów Jessie J opisała też, jak trudne było dla niej pogodzenie się z utratą piersi. Wspomniała również o konieczności zwolnienia tempa, dopóki nie odzyska pełni sił.
ZOBACZ TEŻ: Jessie J ma raka piersi. Zagrała ostatni koncert przed operacją: "Mam tak wiele powodów do życia"