Beata Fido, aktorka znana z ról w takich produkcjach jak "Komisarz Alex", "Smoleńsk" czy "Leśniczówka", od dłuższego czasu związana jest prywatnie z Janem Marią Tomaszewskim - kuzynem Jarosława Kaczyńskiego. Tomaszewski przez pewien okres pełnił funkcję doradcy zarządu Telewizji Polskiej, otrzymując za swoją pracę wynagrodzenie w wysokości 35 tysięcy złotych brutto miesięcznie. Po zmianach kadrowych w spółce stracił stanowisko, jednak wcześniej mógł mieć znaczący wpływ na rozwój zawodowy Fido.
Pojawiły się doniesienia sugerujące, że aktorka mogła otrzymywać pensję mimo braku faktycznego świadczenia pracy. W związku z tym TVP złożyła zawiadomienie do prokuratury.
Zawiadomienie dotyczy wieloletniego, fikcyjnego zatrudniania pracownicy Beaty Fido, która w rzeczywistości pracy powierzonej jej w ramach umowy o pracę nie wykonywała, co przy zliczeniu wypłaconych jej wynagrodzeń za lata 2016-2023 spowodowało szkodę majątkową TVP w wysokości ponad 1,5 mln złotych - przekazał publiczny nadawca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak teraz poinformował serwis Wirtualnemedia.pl, prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie domniemanego zatrudnienia Beaty Fido w Telewizji Polskiej. O postępach śledztwa wypowiedział się Piotr Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Prokuratura nadzoruje śledztwo, które dotyczy nadużycia udzielonych uprawnień i niedopełnienia ciążących obowiązków w okresie od 7 marca 2016 r. do 30 listopada 2023 r. w Warszawie przez osoby uprawnione do reprezentacji Telewizji Polskiej S.A. i obowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi i działalnością gospodarczą tej spółki poprzez zawarcie umowy o pracę z jednym z pracowników TVP S.A. - powiedział i dodał, że mowa o utrzymywaniu fikcyjnego zatrudnienia na podstawie umowy o pracę i wypłacaniu comiesięcznego wynagrodzenia, w sytuacji braku świadczenia pracy przez tego pracownika i wyrządzeniu w ten sposób spółce TVP S.A. (obecnie w likwidacji) szkody majątkowej w wielkich rozmiarach w kwocie 1.516.503,39 zł.
Fikcyjne zatrudnienie Beaty Fido. Jaka grozi za to kara?
Sprawa dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa określonego w art. 296 § 1 i 3 Kodeksu karnego. Zgodnie z przepisami, za działanie na szkodę majątkową spółki grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Paragraf trzeci przewiduje zaostrzenie odpowiedzialności - jeśli sprawca wyrządził szkodę w mieniu o wielkiej wartości, może podlegać karze od roku do nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Piotr Skiba potwierdził, że "przedmiotowe postępowanie jest nadal w toku, a obecnie trwa gromadzenie materiału dowodowego, w tym również dowodów osobowych". Śledztwo dotyczy zatrudnienia Beaty Fido w Telewizji Polskiej w okresie, gdy prezesem spółki był Jacek Kurski.
Jak podawała "Wyborcza", Beata Fido w 2016 roku objęła stanowisko głównej specjalistki w biurze zarządu Telewizji Polskiej. Natomiast w 2023 roku miała być zatrudniona w redakcji TVP World jako starsza redaktorka prowadząca. Po zmianie kierownictwa spółki przeprowadzono kontrolę, z której wynika, że aktorka pojawiła się w miejscu pracy zaledwie kilkanaście razy. W związku z tym TVP wezwała ją do zwrotu wynagrodzenia w wysokości 241,7 tys. zł.