Joanna Krupa gorzko o swoim życiu: "Moja córeczka musi żyć w rozbitej rodzinie"
Joanna Krupa zdobyła się na ważne wyznanie dotyczące jej życia. W rozmowie z Pudelkiem przyznała, że żałuje, że jej córka wychowuje się w rozbitej rodzinie. Nie ukrywa też, że chciałaby zapewnić Ashy rodzeństwo, ale na razie się na to nie zanosi.
Niemal dokładnie 2 lata temu w mediach pojawiły się doniesienia, że małżeństwo Joanny Krupy i Douglasa Nunesa przeszło już do historii. Choć dziś nie są już razem, to wciąż łączy ich córka, Asha Leigh, która jest ich oczkiem w głowie. Teraz Krupa otworzyła się na temat życia prywatnego w rozmowie z naszym reporterem, Cezarym Wiśniewskim.
Smutne wyznanie Joanny Krupy: "Moja córeczka musi żyć w rozbitej rodzinie"
Przed mikrofonem Pudelka gospodyni polskiej edycji "Top Model" otworzyła się między innymi na temat tego, czy jest obecnie szczęśliwa. Choć przyznaje, że tak, to są pewne aspekty życia, które skłaniają ją do bolesnych refleksji.
Jestem szczęśliwa. Wiadomo, przyznam się, nie powiedziałabym ci 10 lat temu, że będę się cieszyć z tego, że jestem samotną matką. Moja córeczka musi żyć w rozbitej rodzinie, z tej strony nie jestem szczęśliwa. Są momenty, kiedy sobie myślę: kurczę, co ja zrobiłam w swoim życiu, że źle wybierałam partnerów - mówi w rozmowie z nami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Krupa nie może znaleźć partnera: "Nie wiem, za mało facetów na świecie? Jest kompletne zero"
Krupa przyznaje też, że marzy jej się, aby Asha miała w przyszłości rodzeństwo.
Patrzę na znajome, które mają mężów, z dziećmi razem są szczęśliwi i wiesz, z tej strony to jest mi smutno. Bardziej ze względu na moją córeczkę i też żałuję, że nie mam więcej dzieci, że nie raz są momenty, gdzie ona strasznie by chciała brata czy siostrę.
Z kolei na pytanie o to, czy życie singielki jej odpowiada, stwierdziła:
Wiesz co, mnie odpowiada, bo zawsze sama na siebie zarabiałam, lubię sama podejmować decyzje w życiu, ale są takie momenty, że byłoby fajnie, żeby ktoś był.
Co prawda Joasia na bliższe relacje z mężczyznami się nie zamyka, ale na razie nie widzi w swoim otoczeniu potencjalnego partnera.
Nie zamknęłam się, ale czy są jacyś obok mnie? Zero - stawia sprawę jasno. Nie wiem, co się dzieje, czy jest za mało facetów na świecie, ale jest kompletnie zero.
Zapraszamy do obejrzenia naszego wideo.