Joanna Racewicz opublikowała zdjęcie ze szpitalnego łóżka: "Ból NIE USZLACHETNIA"
Joanna Racewicz chętnie udziela się w mediach społecznościowych. Tym razem dziennikarka opublikowała w sieci zdjęcia ze szpitalnego łóżka. Nie zabrakło również refleksji dotyczących bólu i cierpienia.
Joanna Racewicz już od lat zasila grono najpopularniejszych osobowości medialnych w kraju. Dziennikarka w przeszłości związana była z Telewizją Polską, a obecnie sprawdza się m.in. jako autorka książek oraz trenerka wystąpień publicznych. Oczywiście ochoczo udziela się też w mediach społecznościowych.
Na swoim instagramowym profilu 51-latka komentuje bieżące sprawy, które dotyczą na przykład polityki i spraw społecznych. Jakiś czas temu Racewicz zdecydowała się m.in. zabrać głos w sprawie niepokojącego trendu z TikToka. Tematy nieco bardziej prywatne również trafiają na jej profil.
ZOBACZ TAKŻE: Joanna Racewicz pokazała najnowsze zdjęcie syna. 17-letni Igor przerósł już znaną mamę O GŁOWĘ
Joanna Racewicz trafiła do szpitala
Tym razem dziennikarka opublikowała zdjęcia ze szpitalnego łóżka. Racewicz podzieliła się z obserwatorami refleksjami dotyczącymi bólu czy życia, jednak nie zdradziła, z czym aktualnie dokładnie się mierzy. W podziękowaniach dla lekarzy, którzy przeprowadzili jej operację, wspomniała natomiast o kręgosłupie, który już "wołał o naprawę".
Ból nie uszlachetnia. Cierpienie nie czyni nas lepszymi ludźmi. To bzdury wymyślone na doraźne potrzeby. Czasem "ku pocieszeniu serc", czy wymówce. Ból może być dobroczynnym sygnałem, znakiem, że dzieje się coś złego i trzeba szybko reagować. Szukać przyczyny, sprawdzać, nie lekceważyć. Jestem zdania, że lepiej wiedzieć, znać prawdę. To daje szansę na działanie, reakcję, leczenie - napisała na Instagramie.
Tak, jestem spuchnięta i obolała. To też kawałek prawdy o mnie. Nie zawsze jest "czerwony dywan" - dodała na koniec.
ZOBACZ TAKŻE: Cała na czarno Joanna Racewicz maszeruje po Warszawie, kierując się do lexusa wartego 250 TYSIĘCY ZŁOTYCH