Julia Wieniawa ma za sobą kilka medialnych związków. Artystka była związana między innymi z Antonim Królikowskim czy Aleksandrem Milwiw-Baronem. Niedawno rozstała się natomiast z Nikodemem Rozbickim. Ostatni z nich wywołał spore poruszenie, gdy przy okazji wizyty w programie Kuby Wojewódzkiego pozwolił sobie na mały żarcik na temat swoich eks.
ZOBACZ TAKŻE: Nikodem Rozbicki tłumaczy się ze słów o Julii Wieniawie: "Nie łykajcie wszystkiego jak pelikany, bo się w końcu ZADŁAWICIE"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Julia Wieniawa gorzko o byłych partnerach
Artystka gościła ostatnio w podcaście "Bliskoznaczni". Wieniawa podczas rozmowy postanowiła podzielić się przemyśleniami na temat związków i opowiedziała o wyjątkowo trudnych relacjach z byłymi partnerami. Julia przyznała, że często przyciągała mężczyzn, którzy potrzebowali opieki.
Zawsze mi się wydawało, że ja kogoś naprawię, że mam tę zdolność, ten certyfikat pani psycholog, że ja kogoś naprawię. Przyciągałam, przyciągam chłopców, takich Piotrusiów Panów, którzy potrzebują mamy. (...) Tak po prostu, chyba że mi się wydawało, że mam tę moc naprawiania. Nie o to chodzi w związku. Szukamy partnera - wyznała.
Ja kocham artystów, niestety. Artyści są super, ale trudny jest związek artysty z artystą - stwierdziła gorzko.
Zazdrość niszczy związki Juli Wieniawy
Wieniawa wspomniała również o zazdrości, z jaką niestety spotykała się w swoich związkach. Gwiazda uważa, że mężczyzna, który chce się z nią umówić, musi mieć mocne poczucie własnej wartości, aby ich relacja nie rodziła problemów.
To się robi taki problem nie z mojej strony, jakiejś rywalizacji. Spotykanie się ze mną, gdzie ja jestem non stop na świeczniku, mam dużo pracy, jakieś tam osiągnięcia. Trzeba mieć mocne poczucie własnej wartości i być takim pewnym swojej męskości, żeby się ze mną umawiać, bo potem były jakieś wyrzuty... Jest to trudny temat - ubolewała w podcaście.