Kanye West i Biance Censori pozywają dentystę, który miał UZALEŻNIĆ rapera od... gazu rozweselającego!
Kanye West i Bianca Censori są przekonani, że działania lekarza z Beverly Hills spowodowały w organizmie muzyka olbrzymie szkody obejmujące "obrażenia neurologiczne i fizyczne". Były współpracownik gwiazdora już wcześniej próbował go ostrzec przed dentystą.
Kanye West przechodzi ostatnio samego siebie. W ciągu minionych tygodni ekscentryczny raper uraczył nas wieloma wyjątkowo osobliwymi wypowiedziami. 47-latek nie tylko obrażał Kim Kardashian i jej rodzinę, ale i zaatakował dzieci Beyonce oraz Jaya-Z czy przyznał się do kontaktów seksualnych z krewnym.
Przypominamy: Kanye West szokuje, mówiąc, że w dzieciństwie utrzymywał stosunki SEKSUALNE z KUZYNEM. Fani oburzeni: "Jesteś obrzydliwy"
Nic dziwnego, że wciąż pojawiają się kolejne doniesienia o rzekomych problemach w małżeństwie Westa. Mimo plotek o kryzysie gwiazdor stale fotografowany jest w towarzystwie Bianki Censori.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Krupa o wulgarnej naturze Bianci Censori: "Jest to niesmaczne"
Kanye West pozywa dentystę. Uzależnił go od gazu rozweselającego?
Potwierdzeniem tego, że artysta może liczyć na wsparcie ze strony żony, są ostatnie ustalenia zagranicznych mediów. Jak podaje bowiem "Page Six", Kanye i Bianca planują pozwać dentystę, który miał rzekomo uzależnić Westa od podtlenku azotu, potocznie nazywanego gazem rozweselającym.
W środę para wręczyła znanemu dentyście dr Thomasowi Connelly’emu zawiadomienie, informując go o swoich planach pozwu za błąd w sztuce lekarskiej, rażące zaniedbanie, oszustwo, wyzysk, lekkomyślne podawanie substancji dozwolonych oraz niedozwolonych i nie tylko - podaje tabloid.
W artykule czytamy, że samozwańczy "Ojciec Diamentowej Stomatologii" rzekomo próbował przejąć kontrolę nad globalną marką muzyczną i modową rapera poprzez "obezwładnienie go koktajlem z dozwolonych i niedozwolonych substancji". Connelly za sam podtlenek azotu miał pobierać od Westa aż 50 tysięcy dolarów miesięcznie.
Kanye i jego żona są przekonani, że działania lekarza z Beverly Hills spowodowały w organizmie muzyka olbrzymie szkody obejmujące "obrażenia neurologiczne i fizyczne". Oprócz tego ojciec dzieci Kardashianki zmaga się z "traumą psychiczną i emocjonalną oraz uzależnieniem od środków chemicznych", co powoduje szkody finansowe i straty ekonomiczne oraz wymaga leczenia.
Dentysta celowo szkodził Kanye Westowi? Były współpracownik rapera ujawnia
O tym, że Kanye jest uzależniony od gazu rozweselającego, było głośno już w sierpniu ubiegłego roku. Informował o tym wówczas były współpracownik męża Censori, Milo Yiannopoulos.
Connelly uzależnił Ye od podtlenku azotu. Wierzę, że chciał osłabić zdolności umysłowe Ye tak, aby on Connelly i jego wspólnicy mogli wyciągnąć od niego miliony dolarów - pisał kilka miesięcy temu na "X".
Mężczyzna twierdził, że "odkrył" szkodliwe działania dentysty i "interweniował", co zdenerwowało Westa i doprowadziło do zakończenia ich współpracy. Yiannopoulos mówił wtedy, że lekarz jest "niebezpiecznym drapieżnikiem, który poluje na czarnoskóre gwiazdy, w których usta wkłada fałszywe diamenty". Ujawnił również, że złożył przeciwko niemu skargę do California Dental Board. Przedstawiciel Connelly'ego zaprzeczył wówczas oskarżeniom. W rozmowie z TMZ stwierdził, że zarzuty Milo były "nie tylko nieprawdziwe, ale także celowo wprowadzające w błąd".
Przypominamy, że to Connelly odpowiadał za tytanowy uśmiech gwiazdora sprzed roku.