Karolina Gilon zapewnia, że nie przyjęłaby pracy w TVP: "Dla mnie to dramat. MASAKRA" (WIDEO)
"Musiałabym podpisać się pod tym, co tam się dzieje, a wiemy, kto tam rządzi" - podsumowała Karolina Gilon. W rozmowie z Pudelkiem podkreśliła również, że trzeba walczyć o wolność.
Od kilku lat trwa w Polsce "dobra zmiana", która uderzyła między innymi w sądownictwo i prawa kobiet. Obecnie rząd próbuje wpłynąć na wolne media poprzez wprowadzanie podatku "z tytułu reklamy", co wywołało oburzenie wśród wielu dziennikarzy - nie tylko prywatnych mediów. Pokłosiem protestu jest między innymi odejście z TVP Marzeny Rogalskiej.
Karolina Gilon zapewnia, że nie zobaczymy jej w TVP: "NIE MA TAKIEJ OPCJI"
Obecnie praca w mediach publicznych nie jest raczej synonimem niezależności i wolności słowa. Do sytuacji w TVP odniosła się w rozmowie z Michałem Dziedzicem Karolina Gilon. Celebrytka zapewniła, że widzowie z pewnością nie zobaczą jej w żadnym programie Telewizji Polskiej.
Nie ma takiej opcji. Musiałabym być twarzą i podpisać się po tym, co tam się dzieje, a wszyscy wiemy, kto tą stacją rządzi - zapewnia. Dla mnie to jest dramat. Masakra - podsumowała.
W dalszej części rozmowy Karolina wyjawiła, że z powodu obecnej sytuacji politycznej coraz trudniej żyje jej się w Polsce.
Dajcie nam być wolnymi ludźmi, nie róbmy z tego kraju komuny. Cały czas musimy walczyć o wolność. Przykre, że śmieją się z nas na świecie - zaznaczyła.
Zobaczcie całą rozmowę. Zgadzacie się z Karoliną?