Karolina Korwin Piotrowska udostępniła prześmiewczą grafikę z Rozenek i Pieczonką. Żona Majdana nie wytrzymała: "Współczesny BODY SHAMING!"
Karolina Korwin Piotrowska, posługując się fotografią celebrytek z koncertu Jennifer Lopez, pochyliła się nad szkodliwym wpływem na społeczeństwo poprawek w wyglądzie. Jej wpis wyjątkowo zirytował Małgorzatę Rozenek.
W zeszłym tygodniu, na dwa dni przed występem Jennifer Lopez w Warszawie, Małgorzata Rozenek bawiła się na koncercie gwiazdy w luksusowym tureckim kurorcie. "Perfekcyjna" nie omieszkała pochwalić się wyjściem w social mediach, zwłaszcza że szalała w doborowym gronie. Na miejscu zjawiły się m.in. Magdalena Pieczonka, Aleksandra Marchewka czy Małgorzata Bachleda-Curuś. Żona Radosława Majdana udostępniła wspólne zdjęcie z koleżankami. Widzimy na nim wystrojone w połyskujące kreacje celebrytki zasiadające na białej, skórzanej kanapie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Irena Kamińska-Radomska szczerze o relacjach z Małgorzatą Rozenek-Majdan: "Nie obserwuję. Relacji nie ma..."
Karolina Korwin Piotrowska uderza w Kim Kardashian, publikując zdjęcie z Małgorzatą Rozenek
Kilka dni później koncertowa prezencja pań zwróciła uwagę Karoliny Korwin Piotrowskiej. Felietonistka postanowiła opublikować prześmiewczą grafikę autorstwa Vogule Poland, na której fotografia z Rozenek i jej koleżankami podpisana jest "Gwiezdne wojny. Atak klonów". Do obrazka 54-latka dołączyła kilka słów od siebie. Pochylając się nad opaską liftingującą, jaką wypuściła ostatnio Kim Kardashian, poruszyła temat poprawek, jakie fundują sobie znane twarze.
Nie udawajmy, że nie ma problemu. Jest. Celebrytka będąca dziełem skalpela, hektolitrów kwasów i botoksu, sprzedaje kobietom uprząż na twarz na noc, żeby mieć taką linię żuchwy, jaką ona ma po dziesiątkach operacji i tonie wstrzykniętego kwasu, czaicie? Ona wie, że spora część kobiet ma już takie siano w mózgu, że w to uwierzy i to kupi. Ona wie, że ma armię klonów, które albo są bezmyślne, bezkrytyczne, albo tak sprano im mózgi. Dlaczego chcemy być identyczni? Tacy jak inni? A nie tacy, jak my sami? - grzmi.
Małgorzata Rozenek odpowiada Karolinie Korwin Piotrowskiej
Wpis zwrócił uwagę Małgosi. 47-latka obszernie odniosła się do niego na Instastories. Nie kryła irytacji.
To zdjęcie przedstawia mnie i moje koleżanki - cztery dorosłe kobiety, które wybrały się razem na koncert. Miałyśmy podobne fryzury i ubrałyśmy się zgodnie z jego dresscodem. Tyle - zaczęła, dodając: A mimo to ktoś uznał, że może nas wrzucić do jednego worka i wystawić na publiczną ocenę jako "klony", "produkty skalpela", "symptomy problemu cywilizacyjnego". Tymczasem ja nie mam problemu z odróżnianiem ludzi. Może to nie my wyglądamy tak samo, tylko Wy patrzycie na nas stereotypowo? I to jest prawdziwy problem - nie twarze kobiety, tylko sposób, w jaki świat je ocenia.
Dalej celebrytka, przypominając zamieszanie wokół córki Karola Nawrockiego, uderza bezpośrednio w Karolinę.
Jeszcze niedawno na profilu @karolinakp trwała słuszna walka z hejtem wobec dziecka pana Nawrockiego, które ktoś publicznie ocenił z powodu wyglądu i zachowania. Wtedy mówiliście: "Dzieci mają uczucia", "Nie wolno oceniać wyglądu", "To nieludzkie". A dziś? Zdjęcie dorosłych kobiet trafia tu bez cienia refleksji. Tyle że my też kiedyś byłyśmy dziećmi. Też mamy uczucia. I też nie jesteśmy od tego, żeby nad wyśmiewać - wskazuje.
W dalszej części Rozenek zwraca się do internautów, którzy wtórowali Korwin Piotrowskiej.
To co robicie zachęcone przez @karolinakp to nie jest żadna społeczna analiza. To jest współczesny body shaming i ageizm ubrany w ładne słowa. Bo jeśli naprawdę chodziło wam o refleksję nad presją wyglądu, można było zaprosić do rozmowy, a nie robić z nas obiekt publicznego szyderstwa. Feminizm to nie tylko walka o prawa. To też szacunek do wyborów innych kobiet. Feministka nie musi wyglądać "naturalnie". Może wyglądać jak chce. Bo wolność wyboru to fundament siostrzeństwa. Zarzucanie kobietom, że są "bezkrytyczne" i "zrobione", tylko dlatego że mają makijaż i fryzurę to nie odwaga, to moralna hipokryzja.
Gwiazda wspomniała również o tym, że dziennikarka powinna była zaznaczyć, że uprząż liftingująca, o której ta wspomniała w swoim poście, to produkt Kardashianki, a nie jej.
(...) Może warto byłoby to wyraźnie zaznaczyć, z szacunku do faktów - napisała.
Dobrze jej odpowiedziała?
Przypominamy, że to nie pierwszy raz, jak Gosia mierzy się z krytyką swojego podrasowanego wyglądu.
Zobacz też: Internauci znów nie rozpoznali Małgorzaty Rozenek. "Powinna uaktualnić zdjęcia w dokumentach"