Kasia i Maciej w "ŚOPW" zadeklarowali, że chcą być razem. Po programie JEDNAK SIĘ ROZSTALI! "Czeka nas ROZWÓD"
Za nami finał 11. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Na przestrzeni minionych tygodni widzowie mogli przyglądać się między innymi Kasi i Maciejowi, którzy na oczach kamer powiedzieli sobie "tak". Wiadomo, jak potoczyły się ich losy po programie.
"Ślub od pierwszego wejrzenia" od lat wywołuje spore emocje. Widzowie przyglądają się rozwojowi małżeństw, które narodziły się przy pomocy ekspertów. W 11. sezonie programu mogliśmy oglądać między innymi Kasię Zawidzką i Macieja Walkowiaka, którzy uchodzili za zgraną parę.
W finałowym odcinku show Maciej i Kasia poinformowali, że chcą dać szansę swojemu małżeństwu. Zaczęli widywać się coraz częściej i pojawił się nawet pomysł wspólnego zamieszkania. Wiadomo, jak dziś wygląda ich relacja.
Eksperci "Rozwodu od pierwszego wejrzenia": "Sukcesem jest to, że oni wytrzymali ten miesiąc!"
"Ślub od pierwszego wejrzenia". Kasia i Maciej rozstali się.
Po emisji finałowego odcinka serwis tvn.pl opublikował wywiad z Kasią Zawidzką. Uczestniczka w rozmowie poinformowała, że pomimo początkowych deklaracji, wraz z Maciejem podjęli decyzję o rozstaniu.
Podjęliśmy decyzję o rozstaniu, więc czeka nas rozwód - wyznała Kasia Zawidzka w rozmowie z tvn.pl.
Na decyzję Kasi i Macieja wpływ miała odległość, która dzieliłaby ich w najbliższym czasie. Dodatkowo nie narodziły się u nich wystarczająco silne uczucia.
Byliśmy zgodnym małżeństwem i nasza końcowa decyzja była szczera z obu stron, bo oboje założyliśmy, że chcemy się dalej poznawać. Natomiast kiedy to się wydarzyło? Rozstaliśmy się tak naprawdę niedługo przed emisją. Bodajże miesiąc przed emisją, chyba to był koniec lipca. Głównym powodem była odległość, dlatego że Maciej, tak jak mówił w programie, zmieniał pracę i wiązało się to z tym, że musiałby przez kilka kolejnych miesięcy zostać tam u siebie, i musielibyśmy być takim małżeństwem weekendowym przez najbliższy czas. Do tego doszły tam jakieś inne powody. Takim też drugim głównym powodem jest to, że chyba się uczucie nie pojawiło, które by dawało taką szansę, żeby te weekendowe małżeństwa, bo przecież takie też są i się udają, żeby w naszym przypadku zdały to egzamin - powiedziała.
Kasia przyznała, że oglądanie programu było dla niej trudnym emocjonalnie doświadczeniem. Z mężem rozstała się miesiąc przed emisją. Dziś praktycznie nie mają kontaktu.
Nie mogę się opowiadać w imieniu Maćka, bo nie wiem. Natomiast jeżeli chodzi o mnie i o moje uczucia, kiedy oglądałam tę emisję, to było mi tak smutno to wszystko oglądać, bo od czasu naszego rozstania do czasu emisji i później do takich odcinków, gdzie faktycznie zaczęło się coś budować, to ja już sobie poukładałam, już się pogodziłam z tym wszystkim, a faktem jest, że jak się zaczęła emisja, to wróciły różne emocje i uczucia. Wiem, że tak po prostu miało być. Nie wyszło nam i tyle. Aczkolwiek ruszało mnie oglądanie tych odcinków.
Jeżeli chodzi o taki ogólny kontakt, taki regularny, to go nie mamy. Od czasu naszego rozstania wymieniliśmy dosłownie kilka wiadomości - dodała.
Spodziewaliście się?