W piątek po południu rodzime media obiegła informacja o tragicznej śmierci Katarzyny Stoparczyk. Popularna dziennikarka przed laty pracowała w Radiowej Trójce i Telewizji Polskiej.
Z głębokim żalem zawiadamiamy, że odeszła Katarzyna Stoparczyk – dziennikarka radiowa i telewizyjna, autorka książek, reżyserka spektakli teatralnych. W swoich programach w niezwykły sposób potrafiła rozmawiać z dziećmi, a dorosłym przypominała o ich dziecięcej wrażliwości - poinformowało Radio 357 w social mediach.
ZOBACZ TAKŻE: Katarzyna Stoparczyk nie żyje. Dziennikarka radiowa oraz telewizyjna zginęła w wypadku
Katarzyna Stoparczyk prowadziła program, który uczył widzów TVP2
Dziennikarka była postacią znaną z programu TVP2 "Duże dzieci". Format, który swoje korzenie miał w audycji radiowej, prowadziła razem z Wojciechem Mannem. Pomysł na telewizyjną wersję zrodził się dzięki reżyserowi Leszkowi Kumańskiemu. Ten był fanem jej audycji w Polskim Radiu. Podczas jednego z wywiadów Stoparczyk zdecydowała się opowiedzieć o kulisach tej zawodowej przygody.
Najpierw zadzwonił reżyser. Telefon odebrałam, przemieszczając się z pokoju redakcyjnego do innego. Usłyszałam jego głos – opowiedział mi o pomyśle na stworzenie telewizyjnej wersji programu. To był punkt wyjścia, który pozwolił nam wspólnie stworzyć coś nowego - tłumaczyła, cytowana przez "Plejadę".
W telewizji tempo ma być wartkie. Szybkie pytanie, szybka odpowiedź, które natychmiast generują emocje publiczności. W telewizyjnym show rzadko jest miejsce na chwilę ciszy, czy refleksję. To ma być program rozrywkowy, po prostu dynamiczny, telewizyjny show - dodała.
Katarzyna Stoparczyk nie była przekonana do formatu
Jednym z aspektów, które budziły wątpliwości Stoparczyk, były castingi do programu. Uważała, że dzieci, które nie przechodziły dalej, mogły poczuć się gorsze. Tłumaczyła również, że na planie działo się wiele rzeczy, których po latach nie mogła zrozumieć, a wizja programu telewizyjnego nie była taka, jak sobie wyobrażała.
Na planie "Dużych dzieci" działo się wiele rzeczy, których nie rozumiałam i z którymi trudno byłoby mi się dzisiaj zgodzić. Muszę przyznać, że praca przy tym formacie była dla mnie także pouczającą lekcją pokory. Byłam przekonana, że program, który wyrasta z radiowego formatu "Dzieci wiedzą lepiej", będzie miał wiele wspólnego z jego ideą. Tak się jednak nie stało - mówiła, cytowana przez "Plejadę".