Klaudia El Dursi niedawno powitała na świecie swoje trzecie dziecko, wyczekaną córkę. Eksprowadząca "Hotel Paradise" skrzętnie relacjonowała w mediach zarówno ciążę, jak i czas po pojawieniu się na świecie najmłodszej pociechy. Choć 36-latka będąc w ciąży wyglądała wyjątkowo kwitnąco, a dowodem na jej doskonałą kondycję jest fakt, że pojawiła się na salonach już trzy tygodnie po porodzie, Klaudia nie ukrywa, że powrót do formy sprzed błogosławionego stanowi dla niej wyzwanie.
Przypominamy: Klaudia El Dursi pokazała, jak wygląda jej brzuch po porodzie. "Nie ma co ukrywać, że 36 lat i 3 ciąża też nie sprzyjają"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Klaudia El Dursi szczerze o powrocie do formy sprzed ciąży
Teraz okazuje się, że była uczestniczka "Top Model" postanowiła dać sobie czas i nie narzucać w temacie wyglądu zbyt dużej presji. W poniedziałek świeżo upieczona mama opublikowała na Instastories dość obszerny wpis, w którym podzieliła się swoimi przemyśleniami. Przy okazji wyznała, ile kilogramów zostało jej do zrzucenia, aby wrócić do formy sprzed ciąży.
Do wagi sprzed ciąży zostało mi 12 kg. Oczywiście chciałabym wrócić do tej formy, ale muszę przyznać, że nigdy nie czułam się taka wolna. Wolna od wyrzeczeń, od dążenia do ideału, od odmawiania sobie - wyznała pod zdjęciem, na którym widzimy ją w czarnych legginsach, topie na ramiączkach i białych "japonkach".
Klaudia El Dursi o swoim wyglądzie i słabości do wypieków
W dalszej części wpisu zdradziła, że w swoich oczach nigdy nie była wystarczająco szczupła.
A i tak nigdy nie byłam zadowolona ze swojej sylwetki. Zawsze uważałam, że powinno być lepiej - napisała, dodając, że po narodzinach córki coś się zmieniło:
Teraz, choć do ideału daleka droga, a spoglądając na swoje nagie ciało, pojawia się grymas niezadowolenia, to daję sobie chwilową przestrzeń na to, żeby odpuścić. Wybiorę się do sklepu, kupię większe ciuchy i jeszcze chwilę pocieszę się tym, że sięgam po drożdżówkę z kruszonką bez wyrzutów sumienia - skwitowała, ujawniając, jaka jest jej kulinarna słabość.
Doceniacie jej szczerość?