Magda Umer uciekła z domu i odcięła się od poglądów rodziny. Kim byli rodzice artystki?
Magda Umer zmarła w wieku 76 lat. Jej rodzina była blisko związana z aparatem komunistycznym w PRL. Artystkę łączyły trudne relacje z matką.
W piątek polskie media obiegła smutna informacja o odejściu Magdy Umer. Piosenkarka od pewnego czasu zmagała się z problemami zdrowotnymi.
Dzisiaj po południu odeszła nasza ukochana Mama i Babcia. Uwielbiała tu zaglądać i pisać. Mateusz i Franek - napisali synowie artystki na Facebooku.
Katarzyna Skrzynecka żegna Pawła Królikowskiego
Umer była nie tylko artystką, ale i żoną, matką oraz babcią. Przez prawie 40 lat związana była Andrzejem Przeradzkim, który zmarł w 2019 roku. Choć ich początki były trudne, a później para mierzyła się z problemami, doczekali się wspólnego syna - urodzonego w 1985 roku Franciszka. Magda miała jeszcze syna z poprzedniej relacji - Mateusza, który przyszedł na świat w 1977 roku. Doczekała się też trójki wnuków.
Kim byli rodzice Magdy Umer?
Dzieciństwo i młodość spędziła w rodzinie mocno powiązanej z aparatem komunistycznym. Jej ojciec, Edward Umer, był oficerem Informacji Wojskowej - organu działającego w okresie PRL-u. Wujek, Adam Humer, to z kolei owiany złą sławą zbrodniarz stalinowski.
Całe dzieciństwo pamiętam regały z Marksem i Engelsem… Bardzo ważne dla mnie jest zdanie: "Czcij ojca swego i matkę swoją" - wyznała w rozmowie z Mariuszem Szczygłem.
Nie ukrywała, że nie odnajdywała się w realiach swojej rodziny.
Marzec 1968 roku strasznie przeżyłam, był dla mnie szokiem i zrozumiałam też, że się bardzo głęboko z nimi nie zgadzam, więc uciekłam z domu. A co mogłam zrobić więcej? Przecież nie mogłam się pobić z własnymi rodzicami, więc uciekałam od rozmów na ważne tematy i żyłam swoim życiem i swoim rodzącym się rozumem - opowiadała.
W jednym z wywiadów wspomniała, co było momentem zwrotnym w jej życiu. Skonfrontowała się wówczas z matką, Stanisławą.
Dowiedziałam się na studiach od moich koleżanek i kolegów, że Polska to jest "radzieckie moczarstwo" i przyszłam i o tym powiedziałam mamie. I mama mnie pobiła. Wyszłam z domu.
Jej relacja z rodzicielką nawet w późniejszych latach była wyjątkowo skomplikowana.
Mnie mama nigdy w życiu nie pochwaliła. Po jednej z audycji w radiu, kiedy sama Hanna Krall mi gratulowała, usłyszałam, że powinnam się bardziej przygotowywać. Tacy rodzice ranią przez całe życie, sami będąc nieszczęśliwymi. Ja przez wiele lat zajmowałam się tylko nieszczęściami innych. Ale kiedy samemu zaczyna się chorować, to trzeba pomyśleć przede wszystkim o sobie. To nie jest egoizm - powiedziała w rozmowie z "Polityką".
Magda Umer - odcięcie się od rodziny i przyjęcie chrztu
Młoda Magda odcięła się od rodzinnych przekonań i zaczęła poszukiwać własnej drogi. Mimo że jej rodzice byli ateistami i w takim duchu ją wychowali, w wieku 28 lat zbliżyła się do Boga i zdecydowała się na chrzest. Jej matką chrzestną została Kalina Jędrusik, a ojcem chrzestnym Janusz Kondratiuk.
Nie powiedziałam im o tym. Ja to ukryłam, nie zaprosiłam ich na chrzest. Na chrzest przyszła Zuzia (Łapicka - przyp. red.) i Daniel (Olbrychski przyp. red.), którzy byli chrzestnymi mojego syna. Nie chciałam, żeby ich bolało - tłumaczyła.
Umer miała także brata. I to właśnie na nim, gdy była dzieckiem, rodzice skupiali całą swoją uwagę. Chłopiec cierpiał bowiem na zanik mięśni i zmarł przedwcześnie w wieku zaledwie 14 lat. Sytuacja na tyle mocno odbiła się na Magdzie, że w kolejnych latach zmagała się z depresją.