Magdalena Lamparska o problemach z akceptacją ciała: "Trzy miesiące po porodzie zaczęłam podnosić ciężary"
W najnowszym wywiadzie Magdalena Lamparska opowiedziała o presji, jaką czuła w związku ze swoim wyglądem. Aktorka ubolewała nad tym, że w świecie show-biznesu panuje przekonanie, że zawsze trzeba być w formie.
Magdalena Lamparska zyskała rozpoznawalność dzięki serialowi "39 i pół". W kolejnych latach zagrała w wielu mniej bądź bardziej cenionych produkcjach. Aktorka ma na swoim koncie występ w m.in. "Ślebodzie", "Listach do M." czy "365 dniach".
Magdalena Lamparska o macierzyństwie
Życie prywatne Magdaleny Lamparskiej
W odróżnieniu od wielu koleżanek z branży Magda może pochwalić się udanym i pozbawionym większych skandali życiem prywatnym. Od około dekady związana jest z podróżnikiem Bartkiem Osumkiem, za którego wyszła za mąż w 2019 roku podczas ceremonii we Włoszech. Rok wcześniej wzięli ślub cywilny. Para doczekała się dwójki dzieci: ośmioletniego Tymoteusza i trzyletniej Mili.
Przypominamy: Magdalena Lamparska świętuje 4. rocznicę ślubu, publikując serię zdjęć z ceremonii. "Miłość wszystko zwycięży" (ZDJĘCIA)
Magdalena Lamparska o niezdrowych kanonach piękna i presji
Choć 37-latka nie jest zbyt wylewna, jeśli chodzi o opowiadanie publicznie o kwestiach osobistych, raz na jakiś czas zdarza się jej nieco otworzyć. Tak było podczas ostatniego wywiadu. W rozmowie z Anną-Marią Sieklucką wyznała, że jej droga do akceptacji swojego wyglądu była dość wyboista.
Ja bardzo długo nie mogłam zaakceptować mojego ciała - powiedziała w podcaście "P.S. I LOVE YOU".
Lamparska ujawniła, że za sprawą presji i niezdrowych kanonów piękna zaledwie trzy miesiące po wydaniu na świat dziecka powędrowała na siłownię. W porę zdała sobie jednak sprawę z tego, że nie doprowadzi ją to do niczego dobrego.
Z presji tego, że muszę dobrze wyglądać, trzy miesiące po porodzie zaczęłam podnosić te ciężary. Podnosiłam te ciężary i myślałam sobie: "Nie wierzę, co ja tu robię. Ty po prostu zwariowałaś, jesteś chora psychicznie. Natychmiast proszę iść do domu, położyć się i się wyspać". I to zrobiłam. Posłuchałam siebie, a nie trendu, którego wymagał ode mnie świat. Że ja muszę od razu być w formie, że muszę od razu pojawić się na czerwonym dywanie i pokazać, jaka ja jestem wspaniała i gotowa - wspominała.
Dodała, że branża, w której przyszło jej pracować, bywa okrutna.
Przestałam je (ciało - przyp. red.) katować. Przestałam je katować ćwiczeniami, dietami, bo tak oczekiwał ode mnie show biznes. Że trzeba być ciągle w formie, że trzeba mieć idealne ciało. idealną cerę. I kiedy przyszło to odpuszczenie, to przyszła forma idealna - podsumowała.
Zobacz też: Magdalena Lamparska chwali się figurą w stroju kąpielowym: "Moje ciało to ÓSMY CUD świata"