Maja Sablewska parkuje mercedesa za 300 tysięcy na zakazie, po czym drepcze na zakupy, wywijając torebką za 100 tysięcy
Fotograf wypatrzył ostatnio Maję Sablewską na mieście. Była menadżerka gwiazd zaparkowała swojego drogocennego mercedesa w niedozwolonym miejscu.
Maja Sablewska przez dłuższy czas trudniła się menadżerowaniem, żeby nieoczekiwanie wyjść z cienia gwiazd i stać się jedną z nich. Niegdysiejsza niania dzieci Natalii Kukulskiej pokochała życie na świeczniku i nawiązała romans z telewizją, który trwał przez kilka lat.
Dziś celebrytka o ekshibicjonistycznych skłonnościach zajmuje się głównie brylowaniem na salonach, dodawaniem odważnych zdjęć na Instagram i byciem twarzą rajstop.
Kilka dni temu celebrytka natknęła się na fotografa podczas załatwiania sprawunków w centrum Warszawy. Była gwiazda stacji Polsat Cafe spędziła przedpołudnie na ul. Mysiej. Po wyjściu z auta podreptała do salonu oferującego funkcjonalne przedmioty codziennego użytku.
Wysoka temperatura nie powstrzymała 44-latki przed przyodzianiem kilku warstw markowych ciuszków. Do obszernej marynarki dobrała luźne spodnie i wygodne sneakersy. Czarny outfit został przełamany gładką białą bluzką. W dłoni dzierżyła torebkę Hermes wartą ok. 100 tysięcy złotych.
Wożąc się we wtorek stołecznymi ulicami swoim Mercedesem Klasy G generacji W463 za około 300 tysięcy złotych, celebrytka zademonstrowała dość lekceważący stosunek do panujących na drodze zasad. Sablewska zaparkowała swoje auto na chodniku w samym centrum Warszawy, kompletnie ignorując widoczny z daleka zakaz.
Tak jej się spieszyło na zakupy?
Sablewska jakby nigdy nic zaparkowała wartego 300 tysięcy złotych mercedesa w niedozwolonym miejscu.