Marina Łuczenko ujawnia, jakiego Wojciecha Szczęsnego zobaczymy w dokumencie i mówi z dumą: "Miałam DUŻY WPŁYW na jego losy"
W rozmowie z Pudelkiem Marina Łuczenko opowiedziała o filmie o swoim mężu. Piosenkarka zdradziła, jaki Wojciech Szczęsny jest prywatnie i wyznała, że początkowo nie chciała brać udziału w produkcji Amazon Prime.
W poniedziałek wieczorem w stolicy odbyła się premiera dokumentu Amazon Prime o Wojciechu Szczęsnym. Na evencie, podczas którego zaprezentowano film, zjawiła się cała warszawska śmietanka towarzyska. Wpadli m.in. Martyna Byczkowska i Quebonafide, Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski, Karolina Pisarek i Roger Salla, Roksana Węgiel czy Zofia Zborowska. Co ciekawe, nie przyszli Anna i Robert Lewandowscy. Trenerka zdążyła już zabrać głos w sprawie.
Marina ujawnia, jakiego Wojtka zobaczymy w filmie i zdradza, jaki Szczęsny jest prywatnie. "Miałam duży wpływ na jego losy"
Marina Łuczenko o udziale w dokumencie o Wojciechu Szczęsnym
Nie mogło zabraknąć oczywiście i Mariny Łuczenko. Podczas wydarzenia żona bramkarza udzieliła Pudelkowi wywiadu. Już na wstępie zaznaczyła, że "Szczęsny" jest o jej mężu, a nie o ich relacji.
(...) Żeby była jasność, jest to film o moim mężu, więc nie przerzucałabym tutaj dużej uwagi na "my". Ja jestem częścią jego życia. Myślę, że miałam też duży wpływ na jego losy. I te piłkarskie, i te prywatne. Jestem więc tam jakąś malutką częścią - wyjaśniła.
Dodała jednak, że nie oznacza to, iż w produkcji nie znajdziemy namiastki ich jako pary.
(...) My jesteśmy dość powściągliwi, jeżeli chodzi o nasze życie prywatne, a w tym filmie będzie można zobaczyć jakąś tam namiastkę - oczywiście nie obnażyliśmy się tak bardzo - naszej prywatności. Gdzieś tam rąbka tajemnicy uchyliliśmy, ale w taki fajny, smaczny sposób - zapewniła.
Okazuje się, że Łuczenko nie chciała przyćmić ojca swoich dzieci i zgodziła się wziąć udział w produkcji tylko dlatego, że naciskała na to produkcja.
(...) Bardzo Amazon napierał i walczył o to, żebym też tam była. Nie chciałam zabierać światła Wojtkowi, bo jest bardzo jasną i mocną personą. Myślałam, że nie potrzebuję być w tym filmie, ale po rozmowach z produkcją stwierdziliśmy, że jest to potrzebne, żeby pokazać to zaplecze naszej relacji - ujawniła w rozmowie z reporterką Pudelka.
Marina Łuczenko dzięki filmowi "Szczęsny" bardziej poznała męża
Wokalistka wyznała, że dokument jest dla niej wzruszający. Dodała, że choć doskonale zna swojego męża, dzięki filmowi poznała go bardziej.
(...) Jest to poruszający film, ja go oglądałam trzy razy już, w różnych wersjach, bo dochodziliśmy do tej ostatecznej. Ostateczną widziałam dwa dni temu i przy każdej wersji płakałam - powiedziała, kontynuując:
Zobaczyłam Wojtka, którego sama nie do końca znałam, bo Wojtek jest powściągliwy. On się tak nie otwiera i mało opowiada o swoich takich nawet delikatnych uczuciach. A w tym filmie powiedział tak dużo w moim odczuciu, że sama byłam wzruszona i poznałam go bardziej.
36-latka wskazała, że przy natłoku obowiązków niekiedy nie zwraca się na pewne kwestie uwagi. Film pomógł jej je dostrzec.
(...) Gdzieś tam gnasz w tym życiu i zobaczenie tego z perspektywy, wiesz, wieloletniej partnerki, mamy, żony, zobaczenie tych momentów w jego życiu, które, jak się okazało, były dla niego takimi przełomowymi, a ja wtedy chyba nie do końca nawet wiedziałam, że one tak bardzo były przełomowe... Nie odczuwałam tego tak. Teraz więc z perspektywy zobaczenia tego, było to dla mnie wzruszające.
Marina Łuczenko o drodze Wojciecha Szczęsnego
Według niej "Szczęsny" pokazuje prawdziwą drogę do sukcesu.
Też fajne to jest dla młodych ludzi, żeby zobaczyć, co buduje tak naprawdę bohatera, jakie zdarzenia. Że nie może być słodko-pierdząco, brzydko mówiąc, żeby zbudować taki twardy charakter i bohatera, którym myślę, że Wojtek jest. Co jest dla mnie niesamowitą dumą, że mój mąż ma możliwość dzisiaj zaprezentować właśnie z produkcją Amazon film dokumentalny na swój temat. Jest to niesamowite wyróżnienie, więc warto, żeby młodzi ludzie zobaczyli z czym się je sukces, zobaczyli tę gorzkość tej porażki, która też miała miejsce w całości kariery Wojtka, która jeszcze się nie skończyła, więc zobaczymy co dalej nam przyniesie los - mówiła dumna gwiazda.
Posłuchajcie, co jeszcze powiedziała Marina.
Przypominamy: Marina Łuczenko-Szczęsna wylicza, ile MA DOMÓW: "Trochę ich mamy. (...) Wojtek ciężko na to pracuje, ja również"