Trwa ładowanie...
Przejdź na
Witek
Witek
|

Maryla Rodowicz wspomina pierwszy poród: "Rodziłam 17 GODZIN. Przyszedł położnik, na co ja: Niech mnie pan ROZETNIE"

129
Podziel się:

Maryla Rodowicz w rozmowie z Anną Lewandowską opowiedziała o porodach, byciu mamą, godzeniu pracy z macierzyństwem oraz wyznała, że bardzo chciałaby mieć wnuki. "Mam nadzieję, że przypadkiem się coś urodzi".

Maryla Rodowicz wspomina pierwszy poród: "Rodziłam 17 GODZIN. Przyszedł położnik, na co ja: Niech mnie pan ROZETNIE"
Maryla Rodowicz szczerze o macierzyństwie w rozmowie z Anną Lewandowską (Instagram, AKPA)

Maryla Rodowicz to jedna z kultowych artystek na polskiej estradzie. Co ciekawe, 75-latkę chciano nawet wysłać na tegoroczną Eurowizję, jednak diwa podobno "nie była zainteresowana" propozycją TVP.

Zobacz także: Maryla Rodowicz o rozwodzie: "Kiedy mąż mnie opuścił, wpadłam w panikę"

Ostatnio Rodowicz udzieliła wywiadu w ramach cyklu Wywiadówka ukazującego się na blogu Anny Lewandowskiej. Tematem rozmowy piosenkarki i trenerki było macierzyństwo. Na początku Maryla opowiedziała więc, jak wspomina moment, w którym dowiedziała się, że zostanie mamą.

Dwójki pierwszych dzieci nie planowałam. Jak dowiedziałam się, że jestem w pierwszej ciąży, to był szok. Przyjechała do mnie moja mama, a ja powiedziałam jej o tym na ulicy - do dziś pamiętam dokładnie w którym miejscu - i zaczęłam płakać. Ona też zaczęła płakać, tyle że ze szczęścia. Ja byłam przerażona. (...) - wraca pamięcią do czasów, gdy na świecie miał pojawić się jej syn Jan i ujawnia, że przed zostaniem mamą niezbyt lubiła dzieci:

Zanim zaszłam w pierwszą ciążę, nie przepadałam za dziećmi. Nie rozumiałam zachwytu nad nimi i tego zjawiska, że idzie matka z wózkiem i wszyscy się nachylają i cmokają nad bobasem. A potem... Pamiętam, że wracałam ze Stanów Zjednoczonych, będąc już w ciąży, i nagle byłam tak wrażliwa na płacz dzieci, że mi łzy leciały. Zaczęłam na nie zupełnie inaczej reagować. Macierzyństwo sprawiło, że miałam dużo więcej empatii, a moje dzieci stały się dla mnie najważniejsze - wyznaje.

Wokalistka zdradziła też, że pierwsze dziecko wydała na świat siłami natury, czego nie wspomina najlepiej:

Jaśka rodziłam 17 godzin. Przyszedł do mnie położnik, na co ja: "Błagam, niech mnie Pan rozetnie!" Poklepał mnie po nodze i powiedział: "Urodzimy dołem". Myślałam sobie: "Urodzimy? Kto urodzi? Daj Pan spokój!" - czytamy na blog Lewej.

Maryla wyznała, że mimo bycia aktywną zawodowo mamą, każdą pociechę karmiła piersią:

Wszystkie dzieci karmiłam piersią, minimum pół roku każde. Pamiętam, że grałam koncerty, patrzę, a ja mam cały kostium mokry. Ręcznie to mleko odciągałam - wspomina i przyznaje, że jak większość znanych mam korzystała z pomocy opiekunki:

Miałam opiekunkę,18-letnią dziewczynę z Mazur, która spędziła z nami 13 lat. To były czasy, kiedy bardzo trudno było znaleźć nianię, ja miałam szczęście. Krysia zaczynała u mnie jako młoda dziewczyna. Jak zaszłam w drugą ciążę, to zaczęła płakać: "Chcecie mnie znowu zatrzymać!" Wiedziała już, że zostanie, że mnie nie zostawi, była bardzo oddana swojej pracy i bardzo związana z dziećmi. (...) - czytamy.

Rodowicz wspomina, że wynikająca z zawodu artystki częsta rozłąka z dziećmi nie należała do najłatwiejszych:

Pamiętam dramatyczne sytuacje. Jak miałam jechać w trasę, a mój syn stawał w drzwiach i była histeria, że mnie nie wypuści. Nie można go było oderwać od tych drzwi, rzucał się na ziemię, serce się łamało… - wspomina i jednocześnie przekonuje, że mimo iż godzenie wychowywania pociech z karierą zawodową było trudnym zadaniem, nigdy nie chciała zrezygnować z pracy:

Nie miałam takich myśli. Poza tym moje dzieci do dziś twierdzą, że byłam i jestem wspaniałą matką. Są ze mną bardzo związane. Robiłam karierę, ale kiedy byłam z nimi, to oddawałam im się w stu procentach.

75-latka opisała macierzyństwo jako "największe szczęście, jakie ją w życiu spotkało" i opisała siebie jako mamę "wyrozumiałą i rozpieszczającą":

Uważam, że dzieci trzeba rozpieszczać, przytulać i trzeba im dogadzać. Tak robię do dziś, mimo że Jasiek ma 42 lata, Kasia - 39, a Jędrek - 34 - zapewnia, ubolewając nad brakiem wnuków:

Nie jestem babcią, a bardzo bym chciała i boleję, że żadne z moich dzieci nie chce mieć dzieci. Namawiam córkę, ale jest ciężko. Z kolei jeden z synów pyta, po co jeszcze jedno dziecko, jeszcze jeden człowiek na tej planecie, skoro jest przeludnienie i kiepska sytuacja klimatyczna? Takie tłumaczenie. Ale mam jeszcze nadzieję, że przypadkiem się coś urodzi - mówi Lewandowskiej piosenkarka.

Trzymacie kciuki za to, by Maryla "przypadkiem" została babcią?

Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(129)
Smutne
3 lata temu
Porody w Polsce zwłaszcza w publicznych szpitalach to nadal męka. Jeśli ktoś myśli że dostanie znieczulenie, niech zapomni o tym luksusie jak najszybciej. Znieczulenie to tylko w prywatnych klinikach, często za zapłatą i o ile można je podać. Niewybredne teksty od lekarzy i nawet położnych w publicznych szpitalach to standard. Mamy XXI wiek a kobiety nadal nie mogą rodzić godnie.
SUN
3 lata temu
Łooo chryste, nienawidzę rodziców namawiających dzieci do robienia dzieci. Przykład: moja mama chciała wnuka, bo fajnie, że będzie jakieś dziecko,cbo koleżanki mają wnuki. Mójj brat w końcu doczekał się syna. A mama co? W ogóle nie interesuje się wnukiem. Takie teraz są babcie...
Gość
3 lata temu
Mimo upływu lat, różnych akcji, działania rozmaitych fundacji, postępu medycyny, popularności forów, stron www, ogólnie internetu, rosnącej świadomości kobiet, że mają prawo być traktowane na porodówce podmiotowo, rodzenie po ludzku jest w Polsce fikcją.
Tosia
3 lata temu
Wychowaywanie dzieci to obowiązek rodziców a nie dziadków. Wkurzają mnie te roszczeniowe matki które wymagają od starych matek, sióstr i ciotek żeby zostawały z ich dziecmi. Mam koleżankę która była oburzona ze jej siostra nie chce jej umyć okiem... a dziecko miało już 4miesiace. Kurcze, jak nie masz czasu ochoty i siły to ich nie myj, a nie oczekuj od rodziny sprzątania we własnym domu. Macierzystego było twoja decyzja a nie twojej siostry! Zatrudnij sobie panią do sprzątania lub opiekunkę. Co to za poglądy w ogóle???
Lola
3 lata temu
Każdy dobrze wie że Maryla, ujmując to najłagodniej prowadziła hulaszczy tryb życia, a dziećmi zajmowała się jej matka, opiekunka i mąż. To dlatego tyle lat najstarszy syn i córka z nią nie rozmawiali przez wiele lat. A teraz lansuje się na super mamę. Hipokrytka.
Najnowsze komentarze (129)
Arek
2 lata temu
Przed laty oglądałam program w telewizji, jak Maryla mówiła o niepełnosprawnym dziecku. Oddała je do jakiejś placówki. Przykre, że o tym w filmie o niej nie wspomniano.
Anna
3 lata temu
Przez wiele lat byłam sąsiadką Rodowicz na Ursynowie To naprawdę prze miła babka i bardzo dobra matka
SANDRA
3 lata temu
JA MARYLE PAMIETAM Z RODZINY ZASTEPCZEJ
Ania
3 lata temu
Wypijmy za błędy życiowe
Bsbdb
3 lata temu
Dlaczego nikt nie pisze o chorej córce Maryli Rodowicz która oddala do domu opieki?
Kibic
3 lata temu
Stare to jest dobre wino i skrzypce.
releonora
3 lata temu
dopiero płakała że nie ma za co żyć a tu prosze płacz że wakacje nie udane może jakaś zbiórka w ramach rekompensaty
przerażony
3 lata temu
Dzisiaj chcieć mieć dzieci i wnuki to zbrodnia. Skazanie ich na umieranie w cierpieniach od urodzenia. Koronawirus to czubek góry lodowej. O wiele gorsze to, co celebryci nawyprawiali z systemem edukacji i klimatem.
greta
3 lata temu
nie rozumiem tej spiny w komentarzach. babcie i matki czesto marzą o wnukach i prawnukach, bo realizowały sie jako matki na łonie rodziny i uznaja to za absolutne szczescie. fajny wywiad, szczerze opowiedziała o swoich odczuciach i miłosci do dzieci. detale o porodzie tez mnie zaciekawiły. moja tesciowa tez mi opowiadała bardzo ciekawe medyczne szczegóły z porodu stąd mam wyobrazenie jak dawniej to wygladało i mam porównanie.
o tam
3 lata temu
jestem prawie w jej wieku i mam prawnuczka 5 lat
olala
3 lata temu
Stare wspomnienia starej rumpli . A druga "madra inaczej " tego slucha i przetwarza. To wszystko Marylka juz dawno z detalami opisala w lichej ksiazczynie na pocztku lat 90-tych.
Emma
3 lata temu
Nie mam dzieci, nie przepadam za dziećmi i nie planuję i jestem szczęśliwa. Starsze pokolenie nie rozumie, że nie dla każdego dziecko to coś wspaniałego i życiowy cel. Ja robię wszystko, żeby właśnie nie mieć dziecka choć w tym chorym kraju niedługo może być to coraz trudniejsze.
Daria
3 lata temu
Niech lepiej nie życzy swoim dzieciom wpadki jeśli oni nie chcą mieć dzieci. Nieplanowane dziecko dla kogoś kto nie chce mieć dzieci to może być dramat.
Gość
3 lata temu
Życzę pani Maryli wnuków z całego serca, przesympatyczna osoba.
...
Następna strona