Meghan Markle została oskarżona o KRADZIEŻ SUKIENKI! Rzecznik już zabrał głos
Meghan Markle w 2022 roku miała ponoć zabrać jedną z sukni, które wykorzystano w jej sesji zdjęciowej dla magazynu "Variety". Rzecznik prasowy księżnej Sussexu kategorycznie zaprzecza, by doszło kradzieży.
Trzy lata temu Meghan Markle uczestniczyła w sesji zdjęciowej dla magazynu "Variety". Księżna Sussexu pozowała przed obiektywem w kilku przygotowanych wcześniej sukienkach. Według plotek, jedna z nich szczególnie miała wpaść w jej oko, więc postanowiła "załatwić ją sobie z pracy". Żona księcia Harry'ego ponoć przywłaszczyła sobie zieloną suknię marki Galvan o wartości blisko 1,7 tys. dolarów, czyli ponad 6 tys. złotych.
Zobacz także: Książę Filip od początku nie chciał Meghan Markle w rodzinie? "Z aktorkami można się spotykać, ale się ich NIE POŚLUBIA"
Temat powrócił, ponieważ Markle pojawiła się we wspomnianej kreacji w materiałach promujących świąteczny odcinek jej serialu na Netflixie pt. "Z miłością, Meghan".
Uwielbiam święta. To czas, aby nawiązać więzi z bliskimi, pielęgnować tradycje i tworzyć nowe - mówiła w nagraniu.
Krzysztof i Maja Rutkowscy w "Parometrze"
Rzecznik Meghan Markle zabiera głos w sprawie rzekomej kradzieży sukienki
Nie jest tajemnicą, że gwiazdy chętnie pytają o to, czy mogą zatrzymać wdzianko, które spodobało im się na sesji. W przypadku Meghan sprawa wygląda jednak inaczej, bo jedna z osób związanych z projektem twierdzi, że Markle wyniosła ją z planu "bez pytania".
Zachowanie księżnej Susexu próbowano argumentować tym, że firmy raczej wolą oddawać ubrania wykorzystywane na sesjach członkom rodziny królewskiej, by uniknąć później "ekskluzywnych" aukcji. No cóż, sukienka noszona np. przez Markle ma zdecydowanie większą wartość. Sęk w tym, że Meghan podobno miała ją sobie po prostu zabrać, nie pytając nikogo o zdanie.
Zobacz także: Meghan o Harrym: "POCIĄGA mnie jego DZIECIĘCA RADOŚĆ". Dziennikarka opisała, jak Markle zachowywała się podczas wywiadu...
Sprawa nabrała medialnego rozgłosu, więc o zdanie został zapytany rzecznik prasowy księżnej Sussexu. Reprezentant żony księcia Harry'ego stwierdził w rozmowie z portalem "PEOPLE", że pogłoski o kradzieży sukienki są nieprawdziwe.
Insynuowanie, że jakiekolwiek przedmioty zostały zabrane bez pełnej wiedzy i zgody stylistów na planie lub ich zespołów, jest nie tylko kategorycznie nieprawdziwe, ale i wysoce zniesławiające. Wszelkie przedmioty zostały zabrane w sposób całkowicie transparentny i zgodnie z ustaleniami umownymi - wyjaśnił.
Myślicie, że Meghan rzeczywiście byłaby zdolna do czegoś takiego?