Trwa ładowanie...
Przejdź na
Szumeralda
|
aktualizacja

Monika Richardson pokazuje rachunek i podsumowuje klinikę weterynaryjną, w której zmarł jej pies. "Zabrakło przyzwoitości i empatii"

1197
Podziel się:

Monika Richardson kilka dni temu pożegnała ukochanego pupila, a informację o śmierci psa zamieściła w mediach społecznościowych. Teraz postanowiła podzielić się gorzką refleksją na tego, jak wyglądały ostatnie chwile życia Paco i opublikowała rachunek z kliniki.

Monika Richardson gorzko o klinice weterynaryjnej
Monika Richardson gorzko o klinice weterynaryjnej (AKPA, Instagram)

Kilka dni temu Monika Richardson zamieściła w sieci post, w którym poinformowała o śmierci ukochanego psa. Zdradziła, że Paco pogryzł i połknął gumową zabawkę, po czym trafił do kliniki weterynaryjnej. We wpisie wzruszająco pożegnała pupila, z którym spędziła dwa lata.

Dziękuję światu za ten czas, który był nam dany. Przeżyliśmy wspólnie dwa cudowne lata. Paco był wspaniałym facetem, śmiałam się, że on jeden nigdy mnie nie zdradzi - napisała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: ZOBACZ: Monika Richardson o córce na salonach i swojej metamorfozie

Monika Richardson gorzko o klinice weterynaryjnej

W piątek gwiazda opublikowała kolejny post dotyczący śmierci pupila. Tym razem podzieliła się gorzką refleksją na temat podejścia lekarzy do czworonożnych pacjentów i ich właścicieli. Pokazała też rachunek wystawiony za ostatnie godziny życia Paco. Widnieje na nim kwota ponad 1800 złotych.

Od dnia śmierci Paco dostaję od Was mnóstwo słów wsparcia, za które dziękuję. Ale jest też wiele pytań o to, gdzie zmarł mój ukochany spaniel. Zostawiam więc tutaj rachunek, który musiałam zapłacić za cztery ostatnie godziny życia Paco. Wiecie, ja się nie znam oczywiście, ale wydaje mi się, że czegoś tutaj zabrakło. Jakiejś elementarnej przyzwoitości, odrobiny empatii. Mam wrażenie, że coś się zepsuło podczas zamiany pacjenta na klienta, a opisu leczenia na "raport sprzedaży" Ale może się mylę - napisała.

W dalszej części wpisu Monika Richardson zdradziła też, że pierwszy raz w życiu mierzy się ze stratą zwierzaka, którego traktowała jak członka rodziny.

Mimo mojego wieku i mimo utraty wielu bliskich to było pierwsze zwierzę — członek rodziny — którego śmierć przeżyłam. Dbajcie o swoich Przyjaciół - podsumowała.

Skontaktowaliśmy się z kliniką weterynaryjną, o której wspomina w swoich wpisach Richardson. Na ten moment nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(1197)
Zaloguj się i zostań Championem Pudelka VIP
Pamiętaj, że po zalogowaniu nadal możesz
komentować ANONIMOWO 😎
Szansa na wyróżniony komentarz
Odznaka Championa
Kolorowy avatar
🔝⭐
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
magdalena s.
2 miesiące temu
Ma wszystko wypisane szczegółowo więc nie wiem o co chodzi ..nawet jak zwierzak umiera to zapłacić trzeba.... niestety dzisiaj ceny u wetow to nieporozumienie
Anna
2 miesiące temu
Jakby było napisane tylko rachunek za leczenie psa i kwota to by biadoliła jakie zdzierstwo i za co te pieniądze?! Ma napisane żeby wiedziala za co płaci. Dla weterynarza to praca a nie jakieś powołanie.
Elo
2 miesiące temu
Wszystko jest szczegółowo wyjaśnione na rachunku. Nie rozumiem o co kaman...
Omg
2 miesiące temu
Pacjentem był pies a nie ona...
andrea
2 miesiące temu
nie dodaja komentarzy!!!
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Yep
2 miesiące temu
No drogie dzieci tak wygląda świat faktur. To jest raport sprzedaży usług. W urzędzie skarbowym nie ma empatii.
Prawda
2 miesiące temu
To smutne ale czego zabrakło? Jest usługą jest i cennik. Taki sam rachunek otrzymujemy gdy odchodzi Człowiek!
Aga
2 miesiące temu
Prawidłowo i szczegółowo uzasadniona kwota. Gdyby nie było uzasadnienia, ktoś by powiedział, że żerują na tragedii. A tak wszystko uzasadnione.
Sozk
2 miesiące temu
Ma rację, przeginają. Robią kokosy na zwierzętach. Niestety bywa drożej niż dla ludzi. Ja za 4 zastrzyki 400 zł na odmowę chrząstki, jeden zastrzyk na poprawę stawów 200 zł. Powariowali?! Tabletka na kleszcz ena miesiąc 45 zł!
allyn
2 miesiące temu
cóż, my daliśmy kota na prosty zabieg. okazało się ostatecznie, że nie było badań serduszka, nic, bo „nie można było się wkłuć”. finalnie kot nie podjął się próby samodzielnego oddechu. poza tym, boli mnie prawo zakazujące pochówku zwierzaka w ogrodzie, bo to jest też część żałoby. można skremować, tak. a słyszeliście o przypadku w usa, gdzie ludzie dostawali jakieś cudze prochy, a zwierzaki były na śmietniku?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (1197)
Aga
miesiąc temu
Wszyscy znają ceny. Większości Emerytów już nie stać na posiadanie zwierzątka. Przykre
Robert
miesiąc temu
Ponoć p. Richardson była twarzą kampanii przeciw hejtowi. A tu niespodzianka. Stała się hejterką pierwszej klasy.
Aga F.
miesiąc temu
Widzę że lobby handlarzy w natarciu. Nie mówię o lobby weterynarzy, bo Ci mają empatii po czubek kokardy, ale o tych co w leczeniu zwierząt znaleźli świetny biznes i tylko biznes. Rok temu byłam w identycznej sytuacji jak Pani Monika. Przyjęto mojego psa do kliniki, ratowali mu życie, reanimowali 3x. Razem z kremacja zapłaciłam 500 zł. Podejście do zwierzaka i do mnie było najlepsze jakie można było chcieć w takiej sytuacji. na rachunku miałam 3 pozycję, leczenie, hospitalizacja, kremacja. To czym była leczona było w karcie leczenia a nie na rachunku. Pomijam tekst o "zestawieniu sprzedaży" czy jakoś tak, ale koszt ponad 1800 zł jest pomyłką. I przestańcie chrzanić o tym że to teraz tyle kosztuje. Psy mam od 40 lat i nie to tyle nie kosztuje. Tyle chcą żebyśmy płacili. Dlatego już psa mieć nie będę. Nie dla naciągaczy.
kott
miesiąc temu
tylko Monika musiała się przenieść do M-2 no interes życia zrobiła jak to Monia .Atu biadoli u weterynarza chyba cienko z kasą i na paznokcie brakuje brawo Zbynio .
pati
miesiąc temu
racja z tymi alimentami a Zbynio jaki cwany dzieci odchowane dorosłe a ten chodzi teraz z Gabrielą pod rękę
zez
miesiąc temu
ona płaciła alimenty na 4 dzieci byłego męża az dom musiała sprzedac taka empatyczna nae zatrybiła że chłop ma iść do roboty i sam płacić.A WETERYNARZE TO ZA DARMO MAJĄ PRACOWAĆ .Jak ona te szkoły wszystkie pokończyła
zula
miesiąc temu
Ja za leczenie swojego Kota wydałam 2 razy tyle i jak się potem okazało niepotrzebnie, bo Kot miał tylko zakłaczony żołądek, czego dwie panie leczące nie widziały tego na USG. Kroplówki, badania wszelakie, a Kot gdy zmieniłam mu karmę poleconą przez panią w sklepie wymiotował klaczkami przez kilka dni, jest teraz zdrowy jak przysłowiowy koń, i to jest najważniejsze
Effi
miesiąc temu
Serdecznie współczuję utraty psiego przyjaciela ... Mam podobnego. Ma dwa i pół roku. Wiem więc z osobistego doświadczenia jak mocne zęby mają te psy. Jeśli pretensje to do producenta zabawki i... niestety.. do samej siebie... Trzeba uważnie obserwować psa i nową zabawkę, żeby wychwycić zagrożenie. Niejedną wyrzuciłam widząc, że pies zbyt łatwo sobie z nią radzi. I masę czasu spędziłam na poszukiwaniu wystarczająco mocnych zabawek. Przyznam, że przed zakupem naszego Cocker spaniela nie byłam świadoma jak mocne ma zęby. Strasznie to przykre, bo pies był bardzo kochany przez Panią Monikę... I jeszcze kamyczek do ogródka kliniki: czy rachunek za usługę musi nosić bezduszną nazwę "zestawienie sprzedaży"?!
leszek k.
miesiąc temu
Mój weterynarz jak odchodził mój ukochany Sparow nie wziął ani grosza co do dzisiaj rodzi moją wdzięczność
emkawika
miesiąc temu
To jest faktura za prywatną usługę weterynaryjną. Widać z niej, że pies był ratowany wszelkimi możliwymi metodami, za pomocą różnych leków. Nie udało się, więc zwierzę zostało skremowane, a kremacja kosztowała 300 zł. O co chodzi p. Richardson?
Zawiedziona
miesiąc temu
Pani Moniko , Pani za darmo tez nie pracuje . W rachunku miała Pani wszystko wyszczególnione . Jeśli praca lekarza bądź kliniki się nie podobała lub miała Pani uwagi to proszę o zgłoszenie faktu do odpowiednich instytucji , a nie szkalować lekarzy lub co gorzej na śmierci własnego pupila przypominać się jako celebrytka
jaja
miesiąc temu
ale 40 zł za przyjęcie do szpitala? to tak jakby na rachunku z restauracji było 40 zł za wejście ( przyjecie) do restauracji, idąc dalej 10 złoty za nakrycie stołu obrusem 10 złoty za podanie widelca i noża, 10zł za podanie soli i pieprzu, 20 złoty za klimatyzacje , 15 zł za muzyke z radio, 15 zł za kadzidełka zapachowe rozpalone, 15 zł za zapalona swieczke........ a jeszcze nie dostalismy dania...... i juz mamy 135 złoty na liczniku a jeszcze nic nie zamówilismy......
Alia
miesiąc temu
Zabrakło pani przyzwoitości. Rachunek jest na kwotę równą wartosci jednego jej buta, czy zabiegu w klinice medycyny estetycznej, a terminologia na fakturach jest akurat narzucona z góry przez ustawodawcę. Żenujące,że robi gownoburze, mogła ta energię spożytkować na pilnowanie psa, albo dokształcenie się jakie zabawki mu dać,żeby były bezpieczne
Koka
miesiąc temu
Ja rozumiem Panią Monikę. Miałam kota, za którego leczenie codziennie płaciłam po 500-600 pln. Kot był leczony z powodu kamicy pęcherza moczowego. Trwało to jakiś czas, a z w końcu zaproponowano, że zrobią kotu operację za jedyne 9tys. pln i to go uzdrowi. Jednak poszłam na konsultację do innego weta i cóż się okazało... kamieni kot nie ma, te codzienne leki i zabiegi bez potrzeby byly robione. Nie chodzę już do tej kliniki, ale naciagactwo w weterynarii to już standard. Ja rozumiem, że to zawód, że chcą dobrze zarabiać. Jednak prawda jest taka, że nie ponoszą żadnej odpowiedzialności zawodowej za takie naciągania i błędy.
...
Następna strona