Olga Frycz wściekła się na sąsiadkę: "Typowa stara baba, szeryf k*rwa"
Olga Frycz wybrała się ostatnio na spotkanie wspólnoty, podczas którego jedna z sąsiadek wyprowadziła ją z równowagi. Aktorka o wszystkim opowiedziała fanom. "Aż musiałam wyjść" - relacjonowała.
Olga Frycz zadebiutowała w telewizji w latach 90., a jej kariera szybko nabrała tempa. Ciężka praca została doceniona krytyków, którzy trzykrotnie nominowali ją do Orłów za role w filmach takich jak "Weiser" i "Boże skrawki". Oprócz tego miała okazję występować w jednym z najpopularniejszych polskich seriali, czyli "M jak miłość".
Mimo że kariera Frycz rozwijała się prężnie, ona w pewnym momencie zdecydowała się skupić na "celebryckiej działalności". Dziś aktorka jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się momentami z życia prywatnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mrozowska wbija szpilę Frycz: "Ludzie pracują dużo ciężej i zarabiają dużo gorsze pieniądze"
Olga Frycz narzeka na sąsiadkę
Olga Frycz uwielbia pozostawać w kontakcie z fanami, jednak jest bardzo ostrożna, jeśli chodzi o dzielenie się szczegółami z życia prywatnego. Tym razem zrobiła wyjątek, bowiem sytuacja z sąsiadką całkowicie wyprowadziła ją z równowagi. Po raz pierwszy spotkała się z taką nieuprzejmością.
Ja nigdy nie miałam problemów z sąsiadami. Zawsze miałam wręcz cudownych sąsiadów i dalej zresztą mam, tutaj tak jest. Ale jest taka pani jedna. Typowa stara baba, szeryf k*rwa - mówiła Olga Frycz na InstaStories.
Frycz widziała się z kobietą na spotkaniu wspólnoty. Nie wiadomo, co dokładnie się wydarzyło, ale ponoć rozmowa z sąsiadką tak ją zdenerwowała, że aż musiała wyjść.
Całe życie mam szczęście do cudownych sąsiadów, aż mi się trafiła taka stara szeryfowa, która na dzisiejszym zebraniu wspólnoty prawie wyprowadziła mnie z równowagi, aż musiałam wyjść, bo bym wyszła z siebie - dodała w opisie.
Zobacz: Olga Frycz zwraca się do internautek z pytaniem w sprawie biustu. "Szukam specjalistów i pomocy"
Jak myślicie, o co poszło?