Paris Jackson POZWAŁA wykonawców testamentu ojca. Oskarża prawników o marnotrawienie i rozkradanie majątku
Jak donosi "Us Weekly", Paris Jackson wkroczyła na drogę sądową z wykonawcami testamentu jej ojca. 27-latka ma być zaniepokojona wpłatami "sześciocyfrowych prezentów" na rzecz trzech kancelarii prawnych. John Branca i John McClain wnioskują o odrzucenie jej żądań.
Michael Jackson pozostawił testament, który wzbudził wiele kontrowersji. Dokument, spisany w 2002 roku, wykluczał z dziedziczenia ojca artysty, Joe Jacksona, oraz Debbie Rowe, matkę dwójki jego dzieci. Majątek został podzielony między matkę Jacksona, Katherine, jego dzieci oraz organizacje charytatywne.
Rodzina Jacksona nie zgadzała się z zapisami testamentu, co doprowadziło do licznych sporów prawnych. Katherine Jackson, matka artysty, próbowała podważyć autentyczność dokumentu, twierdząc, że został on sfałszowany. Wykonawcami testamentu zostali prawnicy John Branca i John McClain.
Paris Jackson wchodzi na drogę sądową z wykonawcami testamentu
Teraz magazyn "Us Weekly" donosi, że Paris Jackson dopatrzyła się niejasności w działaniach wykonawców testamentu. Jej uwagę zwróciły wynagrodzenia dla trzech kancelarii prawnych za pracę wykonaną między lipcem a grudniem 2018 roku.
Wykonawcy testamentu poprosili sąd o zatwierdzenie płatności w wysokości 625 tys. dol. (prawie 2,3 mln zł) na rzecz trzech kancelarii prawnych za to, co według nich jest nieudokumentowanym czasem pracy, bez wyjaśnienia, dlaczego doradca nie był w stanie zarejestrować niefakturowanego czasu lub dlaczego takie niepowodzenie nie powinno uniemożliwiać płatności. Co gorsza, te płatności wydają się, przynajmniej częściowo, składać z hojnych gratyfikacji przyznanych już dobrze opłacanym prawnikom - twierdzi prawnik Paris cytowany przez "Us Weekly".
27-latka miała być "zaniepokojona" przyznawaniem "premii" prawnikom, a także prosić o odrzucenie całej kwoty. Córka Jacksona domaga się "ściślejszej analizy wszystkich opłat i kosztów".
Te nieregularne płatności budzą poważne i zasadnicze wątpliwości co do zdolności wykonawców do skutecznego nadzorowania prawników i powstrzymywania się od marnotrawstwa, sześciocyfrowych prezentów dla siebie i swoich współpracowników - wyjaśnia prawnik Paris Jackson.
"Us Weekly" dotarł także do dokumentów sądowych, w których John Branca i John McClain odpierają zarzuty. Twierdzą, że wykonawcom testamentu zaufano, bo "uczynili majątek Michaela rentownym". Wyliczają, że w czerwcu 2009 roku miał on być obciążony długiem w wysokości 500 mln dolarów, a obecnie ma być wart kilka miliardów dolarów. Ich zdaniem opłaty były "zasłużone i rozsądne". Prawnicy wnioskują o odrzucenie żądań Paris Jackson, co argumentują także problemami natury prawnej.
Nieterminowy charakter zastrzeżeń powinien skłonić sąd do ich doraźnego uchylenia - cytuje "Us Weekly".
Na ten moment nie zapadł wyrok w tej sprawie.