Felix Baumgartner zmarł 17 lipca w Porto Sant’Elpidio we Włoszech. Podczas lotu paralotnią rozbił się w basenie hotelowym.
Jego partnerka, Mihaela Radulescu Schwartzenberg, opublikowała na platformie X nagranie z tego tragicznego dnia. Do filmu dołączyła poruszający wpis:
Filmowałam go podczas startu, nie wiedząc, że to będzie jego ostatni lot. Przez ponad 12 lat byłam przy każdym starcie i lądowaniu - od skoków spadochronowych, paralotniarstwa, lotów helikopterem, motoparalotni, aż po pokazy akrobacyjne. A kiedy nie mogłam być obecna przy niektórych lotach helikopterem, mieliśmy nasz kod WLC – "Wifey Landing Call" (telefon żony po lądowaniu). Nigdy nie przegapiliśmy żadnego. Z wyjątkiem tego - napisała.
Baumgartner zmarł w wieku 56 lat. Włoskie służby badają okoliczności jego śmierci, a jedna z hipotez sugeruje, że podczas lotu doznał zawału serca. Mihaela, z którą był związany od kilkunastu lat, podziękowała za wsparcie i podkreśliła, że Felix zginął, robiąc to, co kochał.
Przypomnijmy, że Felix Baumgartner zasłynął na całym świecie, gdy w 2012 r. skoczył ze stratosfery, stając się pierwszym człowiekiem, który przekroczył barierę dźwięku w swobodnym spadku.