Planował życie w zakonie, wybrał telewizję i politykę. Jakie wykształcenie ma Szymon Hołownia?
W powyborczej rzeczywistości Szymon Hołownia jest jednym z tych, którzy wkrótce mogą tworzyć nowy rząd. Wcześniej pracował jako dziennikarz, jednak nigdy nie ukończył studiów na tym kierunku. Miał na przyszłość nieco inne plany. Będziecie zaskoczeni.
Za nami wybory parlamentarne, których wyniki wkrótce mogą dokonać potężnego "przemeblowania" w Sejmie. Największym zaskoczeniem dla specjalistów była liczbą głosów oddanych na Trzecią Drogę, czyli koalicję formacji Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz Szymona Hołowni. Dziś prawdopodobnie to oni wejdą w skład ekipy, która ma posprzątać po wieloletnich rządach Zjednoczonej Prawicy.
Szymon Hołownia i jego wykształcenie. Wybrał telewizję i politykę, ale miał inne plany
Niedawno informowaliśmy, że koalicjant Szymona może się pochwalić imponującym wykształceniem. Kosiniak-Kamysz jest z zawodu lekarzem specjalistą chorób wewnętrznych i w 2006 roku ukończył studia właśnie w tym kierunku. Jak natomiast wyglądała edukacja Hołowni? Okazuje się, że miał kiedyś zupełnie inne plany na przyszłość niż telewizja czy polityka.
Zobacz także: Tak mieszka Szymon Hołownia z rodziną: prostota, jasne kolory i mnóstwo książek (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znamienne słowa Hołowni o końcu rozdawnictwa. "To zapowiedź racjonalizacji wydatków"
Szymon urodził się w Białymstoku i to tam ukończył Społeczne Liceum Ogólnokształcące Społecznego Towarzystwa Oświatowego. Następnie postawił na studia z zakresu psychologii w warszawskiej Szkole Wyższej Psychologii Społecznej, gdzie pobierał naukę przez 5 lat, jednak ostatecznie nigdy ich nie ukończył. Ma więc wykształcenie średnie, co potwierdzają też informacje z PKW.
Na tym nie koniec niespodzianek, bo Hołownia przebywał również dwukrotnie w nowicjacie zakonu dominikanów. Zakonnikiem jednak nie został, a zamiast tego trafił do telewizji, a następnie do polityki. Niektórzy mogą też nie kojarzyć, że Szymon miał pewien kontakt z szeroko pojętą kulturą już wcześniej, bo w 1994 roku zagrał nawet w etiudzie filmowej "Człowiek z cienia".