Prawda o tragicznej śmierci Brittany Murphy UJAWNIONA! Jej matka i mąż sypiali w TYM SAMYM łóżku, a agent wpędził ją w anemię
Najnowszy dokument HBO Max "What Happened, Brittany Murphy?" rzuca nowe światło na miesiące poprzedzające nagłą śmierć obiecującej gwiazdy Hollywood, do której doszło w grudniu 2009 roku.
Światło dzienne właśnie ujrzał najnowszy dokument platformy streamingowej HBO Max poświęcony tajemniczej śmierci obiecującej aktorki Brittany Murphy, do której doszło 20 grudnia 2009 roku. Gwiazda Słodkich kłamstewek, Przerwanej lekcji muzyki i 8 Mili miała wtedy zaledwie 32 lata.
Nie od dziś wiadomo, że zgubny wpływ na życie Brittany miał w dużej mierze jej wieloletni partner i małżonek Simon Monjack. Sama reżyserka nowego filmu, Cynthia Hill, stwierdza otwarcie, że mężczyzna był wyraźnie zaburzony, a oszukiwanie najbliższych i potencjalnych "partnerów biznesowych" było jego drugą naturą. Problemy aktorki zaczęły się jednak na długo przed poznaniem podejrzanego Brytyjczyka.
Śmierć 18-latki w Kamieniu Pomorskim. Bezkompromisowy głos z obozu Ziobry
Bliscy Murphy potwierdzają, że dziewczyna przez lata zmagała się z narzucanymi przez branżę filmową standardami piękna. Jej własny agent miał pewnego razu powiedzieć jej, że przy swojej aparycji "bardziej nadaje się do przytulania, niż do r*chania". W ten właśnie sposób tłumaczył, dlaczego Brittany nie była w stanie wywalczyć głównej roli w żadnej głośnej produkcji. W wyniku nieustającej presji młoda aktorka ostatecznie zachorowała na anemię, która została określona przez koronera jako jedna z głównych przyczyn jej przedwczesnej śmierci. Tragiczne w skutkach okazało się także zapalenie płuc oraz zażywanie potwornej ilości leków.
Trista Jordan była charakteryzatorką przypisaną Murphy podczas pracy na planie ostatniego filmu w jej karierze. Kobieta wyznaje w dokumencie, że aktorka była w fatalnym stanie.
Jej oczy były zapadnięte i wydawała się tak bardzo smutna. Nie była sobą. Bardzo cierpiała. Miała nogi niczym z waty, nie mogła wstać z krzesła.
Fatalnej sytuacji zdecydowanie nie poprawiała toksyczna relacja Brittany i jej męża Simona Monjacka. Przez lata branża spekulowała na temat szemranych interesów mężczyzny, którego ciało znaleziono pięć miesięcy po śmierci żony w tym samym domu - kupionym resztą wcześniej od... Britney Spears.
Murphy miała być kompletnie nieświadoma faktu, że jej małżonek był ojcem dwójki dzieci. "Miłość jej życia" znana była też z rozpowiadania wydumanych historii na temat chorób, których w rzeczywistości nie przebyła. Jedną z ulubionych historyjek Monjacka była ta o nowotworze wyleczonym za pomocą terapii bazującej na substancji wytwarzanej z chrząstek rekinów. Monjack miał też przepuścić 3 miliony dolarów z konta żony w ciągu zaledwie 3 lat.
Jakby tego było mało, dokument prezentuje dowody na istnienie wyjątkowo niepokojącej relacji, którą Monjack nawiązał z matką zmarłej żony - Sharon. Reżyserka filmu prezentuje zdjęcia żałobników przytulających się na jednym łóżku. Mąż i matka Brittany mieli bardzo się zbliżyć po jej odejściu. Dokument nie stawia co prawda definitywnej tezy, jakoby parę miała łączyć intymna "zażyłość". Przedstawione dowody powinny jednak w zupełności wystarczyć, aby widz sam wyciągnął odpowiednie wnioski.
Przypomnijmy: Matka Brittany Murphy pisze książkę o córce!
Chcecie wiedzieć, dlaczego jesteśmy jednocześnie najlepszym i najgorszym portalem plotkarskim w Polsce oraz gdzie podziały się Grycanki. Posłuchajcie najnowszego odcinka Pudelek Podcast!