Dziennikarze TVN Turbo, Adam Kornacki i Patryk Mikiciuk, zostali oskarżeni o gwałt, którego mieli dopuścić się w nocy z 11 na 12 października 2024 roku podczas Rajdu Śląska w Katowicach. Mężczyźni nie przyznają się do winy, twierdząc, że była to prowokacja, a kontakty seksualne odbyły się za zgodą kobiet. Dziennikarze twierdzili również, że kobiety próbowały ich szantażować nagraniem z apartamentu, jednak śledczy podkreślają, że żadna z kobiet nie kontaktowała się z nimi po zdarzeniu.
Ruszył proces dziennikarzy TVN oskarżonych o gwałt
9 września ruszył proces. Sąd Okręgowy w Katowicach zdecydował o wyłączeniu jawności rozpraw, co oznacza, że szczegóły nie będą publicznie znane. Obrońca dziennikarzy mec. Jakub Wende podkreśla, że jego klienci będą bronić swojego dobrego imienia. Proces odbywa się na terenie jednostki policji, miejscu objętym specjalnym nadzorem i ochroną. Ma to na celu uniknięcie tłumu mediów. Nie wiadomo, jak długo potrwa postępowanie ani kiedy można spodziewać się wyroku.
Stacja TVN Warner Bros. Discovery zawiesiła obu dziennikarzy do czasu wyjaśnienia sprawy. Podobne kroki podjęła Grupa ZPR Media, właściciel stacji Eska Rock.
Patryk Mikiciuk pojawił się na rozprawie wraz z adwokatem. Dziennikarzom odmówił komentarza. Zgromadzonym na miejscu mediom nie udało się dowiedzieć, czy w rozprawie uczestniczy Adam Kornacki.
TYLKO NA PUDELKU: Kaja Śródka i Patryk Mikiciuk ROZSTALI SIĘ. "Ona odeszła, a potem dowiedziała się o oskarżeniu o gwałt"