Prokuratura wszczęła śledztwo ws. podejrzenia znęcania się nad Krzysztofem Kononowiczem. "Będzie to szeroko zakrojone postępowanie"
Media informują, że białostocka prokuratura bada podejrzenia znęcania się nad Krzysztofem Kononowiczem. Śledztwo dotyczy okresu od grudnia 2022 do marca 2025 roku. W sprawie przesłuchano już pierwszych świadków.
Krzysztof Kononowicz zyskał rozpoznawalność w 2006 roku, gdy był kandydatem na prezydenta Białegostoku. Charakterystyczny wizerunek i styl wypowiedzi podbił serca internautów, a on sam otarł się nawet przez chwilę o świat show-biznesu. Niestety pod koniec grudnia trafił do szpitala z powodu poważnego zapalenia płuc, a 6 marca "Fakt" poinformował o jego śmierci.
Do prokuratury wpłynęły zawiadomienia w sprawie Kononowicza
W ostatnich miesiącach przed śmiercią dużo mówiło się o tym, że Kononowicz miałby być wykorzystywany przez osoby trzecie, które bogacą się na jego popularności. O sprawie wspominano zresztą już dużo wcześniej, bo jeszcze w 2022 roku w programie "Sprawa dla reportera". Teraz Polskie Radio Białystok donosi, że sprawie przyglądają się służby.
Zobacz także: Ruszył proces patostreamerów. Jeden z nastolatków oskarżonych o ZNĘCANIE SIĘ nad kobietami zeznał: "To miało być SHOW"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Białostoczanie poruszeni śmiercią Krzysztofa Kononowicza. Ustawiają znicze pod jego domem
Wspomniane medium informuje, że białostocka prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia znęcania się nad Krzysztofem Kononowiczem. Wpłynęło w tej sprawie pięć zawiadomień, w których wskazano, że ten był celowo poniżany i prowokowany, aby tworzyć na podstawie jego reakcji kontent w internecie. Chodzi o okres od grudnia 2022 do marca 2025 roku.
Zdaniem zawiadamiających Kononowicz był osobą nieporadną ze względu na stan psychiczny i padł ofiarą nadużyć. Teraz z nagraniami z jego udziałem zapoznają się śledczy.
Z nich mogło wynikać, że pokrzywdzony padł ofiarą znęcania się ze strony różnych osób, które w tamtym okresie sprawowały nad nim opiekę - zauważa prokurator Adam Baranowski, cytowany przez "Fakt". Nie ograniczamy przedmiotu postępowania tylko do nich. Będzie to szeroko zakrojone postępowanie i nie wykluczam, że może dojść do rozszerzenia kręgu podmiotów, które ewentualnie mogłyby być brane pod uwagę jako sprawcy tego czynu.
Dziennik przytacza, że na razie przesłuchano trzech z pięciu zawiadamiających, a na tym nie koniec.
Kanał, na którym regularnie publikowano filmy z udziałem Krzysztofa Kononowicza, deklarował, że nie chodziło o jego wyśmiewanie. W opisie można przeczytać, że środki z reklam miały być przeznaczane na jedzenie, leki i rachunki. Krytycy jednak nie mają wątpliwości - ich zdaniem treści miały "patologiczny charakter" i wykorzystywały wizerunek osoby niezdolnej do pełnej samoobrony - czytamy.