Trwa ładowanie...
Przejdź na
Kokosimo
Kokosimo
|

Przełom w sprawie zaginięcia Madeleine McCann? Prokuratura zabezpieczyła ZNALEZIONE PRZEDMIOTY

50
Podziel się:

Sprawa zaginięcia Madeleine McCann sprzed 16 lat znów powróciła na afisze. Już wiadomo, czym była "istotna wskazówka", o której mówiła niedawno niemiecka policja.

Przełom w sprawie zaginięcia Madeleine McCann? Prokuratura zabezpieczyła ZNALEZIONE PRZEDMIOTY
Przełom w sprawie zaginięcia Madeleine McCann (Getty Images)

Tajemnicze zaginięcie Madeleine McCann budzi zainteresowanie mediów już od wielu lat. Dzięki skandalowi na skalę międzynarodową rozkręconego przez podającą się za Madeleine Polkę, śledztwo w sprawie Brytyjki zostało wznowione. Niemiecka policja rozpoczęła tydzień temu szeroko zakrojone poszukiwania w okolicy zbiornika Arade w portugalskim Algarve, gdzie widywany był uważany za głównego podejrzanego Christian Brückner. Mówiono też o istotnym tropie, który może pomóc rozwiązać mroczną zagadkę.

W obliczu medialnych przypuszczeń głos w sprawie postanowił zabrać również sam Brückner. Przebywający w więzieniu za gwałt na amerykańskiej turystce mężczyzna opublikował list adresowany do opinii publicznej, w którym zapewnił o swojej niewinności. Korespondencji przyjrzała się ekspertka od pisma, która wysnuła już pewną teorię.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zaginięcie Madeleine McCann. Teoria prywatnego detektywa

Prokuratura zabezpieczyła przedmioty w trakcie poszukiwań

Okazuje się, że poszukiwania w pobliżu zbiornika wodnego Barragem do Arade w Portugalii przyniosły jakiś efekt. Jak podaje "Daily Mail", niemieccy policjanci, którzy badają sprawę zaginięcia dziewczynki, ujawnili, że podczas przeczesywania zbiornika znaleziono liczne przedmioty mogące mieć związek z Madeleine McCann.

Obszar wzdłuż zbiornika został przeszukany pod kątem możliwych dowodów. Wiele przedmiotów zostało zabezpieczonych w trakcie prac. Będą one oceniane w nadchodzących dniach i tygodniach - podała niemiecka prokuratura cytowana przez portal News Sky. W tym momencie nie można stwierdzić, że przedmioty te są rzeczywiście związane ze sprawą Madeleine McCann - zaznaczono.

Zgodnie z informacjami serwisu, śledczy oczyścili spory obszar lasów nieopodal zbiornika i wykopali kilka głębokich dołów, skąd pobrali próbki gleby, które wysłano później do badań kryminalistycznych oraz DNA w Niemczech. 50 km od zbiornika położony jest kurort Praia da Luz. Detektywi przeszukiwali teren wokół niego, gdzie Madeleine widziana była po raz ostatni. W tej okolicy miał się kręcić podejrzany kilka dni po zaginięciu dziewczynki.

Wiadomo też już, że "istotną wskazówką", o której wspominała policja, były fragmenty ubrań, plastikowe przedmioty i kawałek ramiączka od biustonosza. Jak zapowiedziano, działania wobec 46-letniego podejrzanego Christiana B. "mogą potrwać jeszcze długi czas".

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(50)
Panna
10 miesięcy temu
Jestem mamą i nigdy, przenigdy swojego małego dziecka bym nie zostawiła samego na noc w obcym miejscu. To nieodpowiedzialne.
Ooo
10 miesięcy temu
Mamusia i tatuś może jeszcze pójdą siedzieć
Pati
10 miesięcy temu
Być na wczasach i zostawić same dzieci w pokoju hotelowym samo się nasuwa odpowiedzialność
Kkk
10 miesięcy temu
Rodzice to zrobili. Teraz dobrze grają. Oskar dla nich …
Lia
10 miesięcy temu
Madeleine najprawdopodobniej zabili rodzice, którzy przypadkowo przedawkowali środki uspokajające, jakie podawali regularnie jej i rodzeństwu. Również portugalska policja wskazala ten trop jako najprawdopodobniejszą wersję wydarzeń, a jeden z policjantów dodatkowo napisał na ten temat książkę, która po pewnym czasie na skutek nalegań prawników rodziców została wycofana z druku. Po pierwsze od dnia 1 maja do dnia zaginięcia dziecka 3 maja nie ma żadnych jego zdjęć. Ostatnie zdjęcia zostały wykonane 30 kwietnia, opiekunki z przedszkola wspomniały też, że był to ostatni dzień kiedy dziewczynka została przeprowadzona na grupowe zajęcia. Po drugie, od 1 maja rodzice Madeleine praktycznie nie wychodzą z dziećmi z pokoju, tam również zamawiają wszystkie posiłki, mimo że wcześniej codziennie bywali wszyscy razem w restauracji. Kilka dni przed wyjazdem ojciec wypożyczył też nowy samochód, chociaż mieli już inny sprawny i wypożyczenie kolejnego na kilka dni nie miało sensu, w tym samochodzie policja znalazła też później próbki krwi a psy wyczuły zapach zwłok. Dziecko zaginęło akurat w chwili, kiedy już następnego dnia rodzina miała wracać z wakacji do domu, to też dziwne. Moim zdaniem najprawdopodobniej było tak, że Madeleine zmarła nie 3 maja ale właśnie 30 kwietnia z powodu przedawkowania środków nasennych. Najprawdopodobniej rodzice tak jak każdego dnia przed wyjściem na kolację podali dzieciom środki, ale w przypadku Madeleine porcję podali oboje, co skończyło się przedawkowaniem i jej śmiercią. Inna wersja to taka, że naćpana Madeleine wstała z łóżka i uderzyła się o coś w głowę, stąd wzięła się w pokoju krew. Rodzice prawdopodobnie wywieźli gdzieś jej ciało w wypożyczonym samochodzie, a do tego czasu przetrzymywali je w zamrażarce gdzue również wyczuta została krew i dzięki swoim szerokim znajomością zatuszowali całą sprawe. Dziwne jest też zachowanie matki, która kolejnego dnia po zaginięciu dziecka wyprała wszystkie jego rzeczy, zostawiła otwarte do pokoju drzwi i okna i pierwsza jej reakcja buła taka, że dziecko porwali, chociaż przecież mogłoby po prostu wyjść sobie z otwartego pokoju. No ale matka wiedziała, że naćpane dziecko nigdzie nie wyjdzie. Potem tłumaczyła, że nie zamknęli drzwi do pokoju, na wypadek gdyby wybuchł pożar żeby dzieci mogły wyjść, ale młodsze bliźniaki spały w wysokich łóżeczkach, bez szans na jakiekolwiek wydostanie się z nich. Według mnie ewidentnie to rodzice są tutaj winni, ale jak widać znajomości mają takie jakie mieli znajomi Iwony Wieczorek albo i lepsze więc czy kiedykolwiek wyjdzie rozwiązanie tej sprawy jest na ten moment mocno wątpliwe.
Najnowsze komentarze (50)
Gość
9 miesięcy temu
Najprawdopodobniej imprezowali, to byli młodzi rodzice,Brytyjczycy na wczasach. Imprezowali,zostawili dzieci w hotelu. Ale było ich dużo więc przyciągnęli uwagę jakiegoś zwyrola. Nigdy się nic nie działo,aż nagle ktoś porwał dziecko. Kiedyś nie było porwań dzieci zwykłych ludzi,ale teraz jest więcej chorob psychicznych, to było 16 lat temu,oni się przyczynili do tego,że rodzice teraz bardziej uważają na dzieci. Ta histioria niestety. To była mała blondyneczka, a tam dużo ciemniejszych, przykuła uwagę zwyrola i tyle. Oskarżanie rodziców jest obrzydliwe. Myślcie logicznie, 2 rodziców robi krzywdę własnemu dziecku,a później przez 16 lat jest razem? No wy myślicie czasem? To właśnie to,że oni tak nagłośnili tą sprawdę w celu odnalezienia tego dziecka tak się przyczyniło do zwiększonej czujności rodziców. Jest wieķszy pęd życja,więcej chorób psychicznych i teraz faktycznie porywają dzieci zwykłych ludzi.
SAA
9 miesięcy temu
Znaleziono " kawałek ramiączka od biustonosza" . A ile lat miało to dziecko?
Tak sobie myś...
10 miesięcy temu
Kiedy zaginęła Madzia to detektyw Rutkowski powiedział, że nigdy się nie zdarza, żeby ktoś porwał dziecko zwyczajnej rodzinie, bez żadnych powiazan mafijnych. Jeśli Ci rodzice mieli czystą kartę, to po prostu zrobili to sami.
Nie zdxiwie s...
10 miesięcy temu
Ci rodzice śmierdzą na odległość!! Dziecku coś się stało!! Zagusxowsli ,zako0ali i git..jak Waśniewska
Aga
10 miesięcy temu
Proszę, nie piszcie, że dziewczyna z Polski z poważnymi problemami zdrowotnymi (bo tak trzeba to nazwać) przyczyniła się do wznowienia śledztwa. Takie wstępy mogą kiedyś pomoc w usprawiedliwianiu tego typu zachowań (dzięki mnie wznowiono śledztwo).
Tura
10 miesięcy temu
Też od samego początku stawiałam na nich.
gość
10 miesięcy temu
ramiączko od biustonosza na pewno wniesie wiele do sprawy.
Lia
10 miesięcy temu
Madeleine najprawdopodobniej zabili rodzice, którzy przypadkowo przedawkowali środki uspokajające, jakie podawali regularnie jej i rodzeństwu. Również portugalska policja wskazala ten trop jako najprawdopodobniejszą wersję wydarzeń, a jeden z policjantów dodatkowo napisał na ten temat książkę, która po pewnym czasie na skutek nalegań prawników rodziców została wycofana z druku. Po pierwsze od dnia 1 maja do dnia zaginięcia dziecka 3 maja nie ma żadnych jego zdjęć. Ostatnie zdjęcia zostały wykonane 30 kwietnia, opiekunki z przedszkola wspomniały też, że był to ostatni dzień kiedy dziewczynka została przeprowadzona na grupowe zajęcia. Po drugie, od 1 maja rodzice Madeleine praktycznie nie wychodzą z dziećmi z pokoju, tam również zamawiają wszystkie posiłki, mimo że wcześniej codziennie bywali wszyscy razem w restauracji. Kilka dni przed wyjazdem ojciec wypożyczył też nowy samochód, chociaż mieli już inny sprawny i wypożyczenie kolejnego na kilka dni nie miało sensu, w tym samochodzie policja znalazła też później próbki krwi a psy wyczuły zapach zwłok. Dziecko zaginęło akurat w chwili, kiedy już następnego dnia rodzina miała wracać z wakacji do domu, to też dziwne. Moim zdaniem najprawdopodobniej było tak, że Madeleine zmarła nie 3 maja ale właśnie 30 kwietnia z powodu przedawkowania środków nasennych. Najprawdopodobniej rodzice tak jak każdego dnia przed wyjściem na kolację podali dzieciom środki, ale w przypadku Madeleine porcję podali oboje, co skończyło się przedawkowaniem i jej śmiercią. Inna wersja to taka, że naćpana Madeleine wstała z łóżka i uderzyła się o coś w głowę, stąd wzięła się w pokoju krew. Rodzice prawdopodobnie wywieźli gdzieś jej ciało w wypożyczonym samochodzie, a do tego czasu przetrzymywali je w zamrażarce gdzue również wyczuta została krew i dzięki swoim szerokim znajomością zatuszowali całą sprawe. Dziwne jest też zachowanie matki, która kolejnego dnia po zaginięciu dziecka wyprała wszystkie jego rzeczy, zostawiła otwarte do pokoju drzwi i okna i pierwsza jej reakcja buła taka, że dziecko porwali, chociaż przecież mogłoby po prostu wyjść sobie z otwartego pokoju. No ale matka wiedziała, że naćpane dziecko nigdzie nie wyjdzie. Potem tłumaczyła, że nie zamknęli drzwi do pokoju, na wypadek gdyby wybuchł pożar żeby dzieci mogły wyjść, ale młodsze bliźniaki spały w wysokich łóżeczkach, bez szans na jakiekolwiek wydostanie się z nich. Według mnie ewidentnie to rodzice są tutaj winni, ale jak widać znajomości mają takie jakie mieli znajomi Iwony Wieczorek albo i lepsze więc czy kiedykolwiek wyjdzie rozwiązanie tej sprawy jest na ten moment mocno wątpliwe.
Niestety
10 miesięcy temu
Chcieli sami isc do restauracji w obcym kraju. Jedno dalo dziecku cos na uspienie a pozniej drugie..iii ups! Za duza dawka przez pomylke. Nie wiem jak mozna zostawic takiego malucha samego na kilka godzin w hotelu w obcym kraju!!!????
Polka
10 miesięcy temu
Jakie przedmioty przetrwały tam w przez 16 lat
Pepik
10 miesięcy temu
Zawsze w tego typu sprawach nie zastanawiam się kto, tylko jak. Jak ktoś pozbył się tej Małej w głośnym mieście i tłocznym hotelu, że aż po tylu latach nie ma śladu. Gdzie ona jest, że nikt nie mógł znaleźć jej ciała. Z Iwona to samo...
Observer
10 miesięcy temu
Polecam dokument o Maddie na Netflix. Ciarki przechodza. Ale zawsze zastanawiam się jak Ci rodzice żyją że świadomością że zostawili dzieci bez opieki z otwartymi drzwiami, jako mama nie mogę tego pojąć. Dzieci się budzą, płaczą, potrzebują komfortu mamy lub taty. a oni sprawdzali co pół godziny. Nie wiem jak mogli się relaksować, mnie zjadał by stres że co jak jedno płacze i obudzi dwójkę pozostałych, a co jak któreś wyjdzie na ulicę i je rozjeździe auto, lub zwarcie i pożar. Albo chociażby pedofile co porywają dzieci, gwałcą, umieszczają ich zdjęcia na darkwebie itp ciekawe czy rodzi w zaznają kiedyś spokoju...
Lili
10 miesięcy temu
Rodzice jej to zrobili. No niestety jak się spojrzy na ich twarze nie widać tego co by przezywal każdy rodzic któremu dziecko znika. Na wakacjach dają dziecku coś na spanko a sami idą balowac... jeszcze okno jest otwarte. W obcym miejscu....no sorry ale powinni ich zamknąć chociażby na podstawie narażenia dziecka takim zachowaniem.....
DEVIL.
10 miesięcy temu
Dajcie już spokój, nikt jej nie odnajdzie nigdy