Rafał Brzozowski WYZNAŁ, czy jest za karą WIĘZIENIA dla stalkerki, która zamieniła jego życie w piekło. "Ona uprzykrza mi życie"
Piosenkarz wyznał ostatnio, że zmaga się z niezwykle uporczywą stalkerką, która podaje się za jego żonę. Gwiazdor podjął już odpowiednie kroki i zgłosił sprawę służbom. Pytany jednak o to, czy chciałby, aby kobieta trafiła do więzienia za uprzykrzanie mu życia, zdecydowanie zaprzecza. Finał tej sprawy widzi bowiem zupełnie inaczej.
Rafał Brzozowski, głównie za sprawą pracy w Telewizji Publicznej za rządów Jacka Kurskiego, stał się jedną z bardziej polaryzujących postaci polskiej muzyki. Nic więc dziwnego, że od dłuższego czasu wokalista unika skandali i stara się nie wdawać w żadne publiczne wojenki. Zdarza mu się jednak reagować, gdy media rozpisują się o jego rzekomych konfliktach z innymi celebrytami.
Rafał Brzozowski ma stalkerkę
Ostatnio piosenkarz postanowił otworzyć się przed fanami w bardzo przykrym temacie - wyznał bowiem, że jest ofiarą nękania i "doczekał się" stalkerki, która podszywa się za jego… żonę. Główną działalnością kobiety jest rozsyłanie niepokojących wiadomości do fanów Brzozowskiego i osób z jego bliskiego otoczenia. Co więcej, gwiazdor od jakiegoś czasu jest właścicielem Brzozowego Dworu w Zamościu, a kamery zarejestrowały na jej terenie nieznaną osobę. Sprawą miały się zająć odpowiednie służby. Teraz Rafał wrócił do tematu tajemniczej stalkerów w nowym wywiadzie, gdzie opowiedział nieco więcej o metodach jej działań.
Ona uprzykrza mi życie w ten sposób, że obraża wszystkich dookoła, próbuje wpłynąć na to, żeby kasować zdjęcia, które są u mnie. Obraża osoby, które ze mną pracują, kobiety, które się pojawiają, czy to wokalistki, czy wokaliści, wszystkich dookoła. To jest trochę tak jak w tym przypadku, kiedy jakaś pani tam Bradowi Pittowi wysyłała pieniądze, tylko na inną skalę. Tak sobie wymyśliła (że jestem jej mężem - przyp. red.) - tłumaczył w rozmowie z Pomponikiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak Rafał Brzozowski podbił publiczność w gejowskim klubie (WIDEO)
Wokalista zgłosił natarczywą stalkerkę służbom i jak zdradził, trwają już czynności w tej sprawie. Całość utrudniają jednak wewnętrzne regulaminy portali społecznościowych.
Służby działają bardzo prężnie, tylko problem jest taki, że na przykład Facebook ma dziwną politykę, bo czasami nie chce udostępniać numeru IP, żeby potwierdzić, że dana osoba rzeczywiście to napisała. Ale daje się to robić. Naprawdę te komórki policji bardzo prężnie działają - zapewnia wokalista.
Na pytanie, czy chciałby, aby finałem śledztwa było wtrącenie stalkerki do więzienia, Brzozowski zdecydowanie odparł, że absolutnie nie. Widzi zupełnie inne, delikatniejsze rozwiązanie tej sytuacji.
Myślę, że to są jakieś takie badania psychiatryczne, które spowodują, że będziemy wiedzieli po prostu, że ta pani jest niezrównoważona i trzeba coś z tym zrobić - wyznał.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w Polsce za stalking, czyli uporczywe nękanie, grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.