Raper Silento został skazany na 30 LAT więzienia. 27-latek przyznał się do zabicia swojego kuzyna
Pochodzący z Atlanty raper Silento jest autorem wielkiego hitu "Watch Me", który zanotował prawie 2 miliardy odsłon w internecie. Mężczyzna nie będzie jednak kontynuować muzycznej kariery. Zgodnie z decyzją sądu najbliższe 30 lat spędzi za kratami.
Ricky Lamar Hawk zyskał sławę w branży muzycznej jako Silento. W odróżnieniu od wielu twórców, którzy od lat próbują przebić się do mainstreamu, Amerykanin osiągnął sukces od razu po wypuszczeniu debiutanckiego kawałka. Jego utwór "Watch Me", który ujrzał światło dzienne w 2015 r., stał się wielkim, ogólnoświatowym hitem. Teledysk do niego zanotował prawie 2 miliardy wyświetleń, co czyni go jednym z najpopularniejszych w historii serwisu YouTube.
ZOBACZ: Raper Killer Mike zdobył trzy Grammy, po czym... został ARESZTOWANY i wyprowadzony w kajdankach!
Raper nie należy do najbardziej przepracujących się osób. Jego skromna dyskografia zawiera raptem 2 single, w efekcie czego nie może pochwalić się ani jednym krążkiem na koncie. Wiele wskazuje na to, że nie będzie mu już dane wrócić do nagrywania. Mężczyźnie zasądzono właśnie karę 30 lat pozbawienia wolności.
Silento trafi do więzienia za zabicie członka rodziny
27-latek został skazany za zabójstwo swojego kuzyna, Fredericka Rooksa. Do tragedii doszło 21 stycznia 2021 r. w Panthersville w stanie Georgia. Zmarły został znaleziony w swoim domu z ranami postrzałowymi twarzy i nóg. Kilka dni później funkcjonariusze policji zatrzymali oprawcę.
Po licznych procesach Silento przyznał się wreszcie do winy. Początkowo oskarżano go o morderstwo ze szczególnym okrucieństwem. Na mocy zawartej ugody postawiono mu jednak zarzut zabójstwa z premedytacją, co pozwoliło mu uniknąć najwyższego wymiaru kary. Sąd Okręgowy DeKalb w Decatur w stanie Georgia skazał go na 30 lat więzienia za morderstwo, napaść z użyciem przemocy, posiadanie broni palnej oraz zatajenie informacji o śmierci innej osoby.
Pochodzący z Atlanty raper już wcześniej miał problemy z prawem. Był dwukrotnie aresztowany w Kalifornii za przemoc domową i napaść z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Notowano go też za przekraczanie prędkości.
W 2019 r. Silento gościł w amerykańskim talk-show "The Doctors", w którym otwarcie opowiedział o swoich problemach psychicznych. Wyznał wówczas, że nieraz towarzyszyły mu myśli samobójcze.
Całe życie walczyłem z demonami. Widziałem, jak członkowie mojej rodziny walczą ze sobą i próbują się nawzajem unicestwić. (...) Depresja nie znika, gdy stajesz się sławny. Ona po prostu dodaje więcej presji.
Po zakończeniu sprawy brat zmarłego powiedział krótko do obecnych na miejscu dziennikarzy, że wraz z siostrą "po prostu chcieli sprawiedliwości". Wspomniana kobieta dodała, że ma nadzieję, iż przebywający w więzieniu Silento zrozumie powagę czynów, jakich się dopuścił.