Sandra Kubicka mówi o OKRUTNYCH słowach, jakie usłyszała od bliskiej osoby i wspomina pobyt syna w szpitalu: "Byłam praktycznie sama"
Sandra Kubicka na Instagramie podzieliła się refleksjami o minionym roku, który był dla niej pełen wyzwań. Wspomniała o samotności po narodzinach syna i trudnych chwilach w szpitalu.
Sandra Kubicka w marcu ogłosiła rozwód z Aleksandrem Milwiw-Baronem, zaledwie kilka miesięcy po ślubie. Para w maju ubiegłego roku przywitała na świecie syna Leonarda. Celebrytka teraz na Instagramie opowiedziała o trudnym roku, który minął. Wspomniała o hejcie, który może prowadzić do tragicznych decyzji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sandra Kubicka o przełomowym dla niej roku, macierzyństwie i małżeństwie z Baronem.
Sandra Kubicka zwierza się z rozterek
Kubicka podzieliła się emocjonalną historią, którą sprowokował niemiły komentarz dotyczący jej wyglądu.
Dzisiaj niegdyś bliska mi osoba powiedziała mi, że się postarzałam, ale w tak okrutnym negatywnym wydźwięku. Kiedyś by mnie to nie bolało, gdybym nie była mamą, ale dzisiaj zabolało mnie to - wyznała.
Kubicka opowiedziała też o stresie związanym z pobytem syna w szpitalu.
Pierwszy miesiąc swojego życia [Leonard] był w szpitalu. Nikt nie jest przygotowany na to, aby zobaczyć swoje dziecko w inkubatorze Był to dla mnie taki stres, który ma bardzo duży wpływ na to jak wyglądam. Później przez pół roku życia Leosia byłam praktycznie sama w domu. Praktycznie od pół roku nie spałam. Brak snu, stres - to na maksa wpływa na kobietę. Nie miałam jak za bardzo o siebie zadbać. (...) Wiedziałam, że się tak zapuściłam, ale wiedziałam, że wychowuję drugiego człowieka, dopiero, co urodziłam i to jest ok- mówiła.
Celebrytka podkreśliła również, jak negatywne słowa mogą wpłynąć na drugą osobę.
Później się wydarzyło coś też w Tajlandii, co też mi dało z pięć lat. Po prostu jak ja dzisiaj to usłyszałam w chamskim wydźwięku, że 'strasznie się postarzałaś'. (...) Myślami wróciłam do tych wszystkich sytuacji, które się wydarzyły - podsumowała.