Smutny wpis Marceli Leszczak: "Cały czas UDAJĘ. Wylałam morze łez i PĘKŁO MI SERCE"
Marcela Leszczak dotychczas zdawała się cieszyć życiem singielki. We wtorek opublikowała serię wpisów, z których wynika, że wcale nie jest tak kolorowo...
Marcela Leszczak jest jedną z tych celebrytek, dla których drzwiami do "wielkiego świata" okazał się udział w "Top Model". Choć nie udało się jej podbić wybiegów, na dobre zagrzała miejsce w polskim show-biznesie. Do jej rozpoznawalności przyczynił się także związek z Michałem Koterskim. Relacja pary, która w 2017 roku doczekała się syna Fryderyka, od początku była dość burzliwa. Ostatecznie w tzw. dotarciu się nie pomógł im nawet ślub w USA. W zeszłym miesiącu potwierdzili bowiem rozstanie.
Marcela Leszczak zarobiła na dziecku? "Fryderyk ma swoje konto"
Marcela Leszczak po rozstaniu z Michałem Koterskim
Od tamtej pory Leszczak stara się udowodnić, że rozstanie jej służy. 33-latka wyznała, że jeszcze "nigdy nie była szczęśliwsza niż teraz", a na jej instagramowym profilu pojawiają się publikacje z życia singielki, z których wynika, że nie czuje się samotna. Jej singielskie posty nie trafiają jednak do wszystkich.
Zobacz też: Internautka pod nagraniem Marceli Leszczak: "Nie wstyd Ci? Bardzo się pogubiłaś". Doczekała się riposty
Smutne wpisy Marceli Leszczak. Pisze o rozczarowaniu
We wtorek wieczorem Marcela nieoczekiwanie dała do zrozumienia, że wcale nie jest u niej aż tak kolorowo, jak można było wywnioskować z tego, co wrzuca na Instagram.
Muszę się z Wami czymś podzielić, bo cały czas udaję, jakby nic się nie wydarzyło. Ostatnie dwa dni miałam okrutnie trudne. Wczoraj wylałam morze łez i pękło mi serce. Doznałam ogromnego zawodu i rozczarowania, bo wiecie, że największy smutek potrafią sprawić najbliższe osoby... Piszę to, bo zawsze widzicie piękne obrazki szczęśliwej mnie i życie mlekiem i miodem płynące. Tak nie jest, po prostu w takich sytuacjach nic nie wrzucam na SM - otworzyła się pod grafiką z napisem "To boli, ale ok".
Pod fotografią, na której widzimy, jak pozuje ze świecznikiem, celebrytka kontynuowała:
Gdy czuję, że życie trochę się wali i nie mam już wpływu na to, co się dzieje, staram się przypomnieć sobie, że to tylko tymczasowe. Nic nie trwa wiecznie, nawet te gorsze dni mają swój koniec.
Na koniec dodała swoje zdjęcie z dzieciństwa i odniosła się do trwającego aktualnie trudnego momentu.
Tulę dzisiaj tą małą Marcelkę, bo nie była gotowa na to, co teraz się dzieje. Ale dasz sobie radę, bo przeżyłaś niejedną burzę.
Myślicie, że ujawni, o co chodzi?