Tak mieszka Karolina Ferenstein-Kraśko w Gałkowie: konne dekoracje, przytulny kącik przy kominku i gablota z pucharami
Karolina Ferenstein-Kraśko od lat mieszka w Gałkowie, gdzie prowadzi własną stadninę i realizuje rodzinne marzenia. Małżonka Piotra Kraśki zaprezentowała wnętrza swojej posiadłości przed kamerami. Chcielibyście tak mieszkać?
Karolina Ferenstein-Kraśko od dzieciństwa związana jest z Gałkowem na Mazurach. To właśnie tutaj, w otoczeniu zieleni i bliskości rzeki Krutyni, stworzyła miejsce, które dziś nosi jej nazwisko. W rozmowie z Rafałem Kowalskim z Viva.pl żona Piotra Kraśki opowiedziała, jak wygląda jej sielska codzienność na wsi.
Ferenstein-Kaśko przeniosła się do krainy jezior w wieku zaledwie 10 lat. Rodzice Karoliny zdecydowali się na przeprowadzkę z Warszawy, sprzedając mieszkanie na Ursynowie, by rozpocząć nowe życie na Mazurach.
W Gałkowie jesteśmy od 38 lat. To było wielkie marzenie moich rodziców. Oni sprzedali wszystko, co mieli w Warszawie – czyli mieszkanie na Ursynowie – opowiadała Karolina Ferenstein-Kraśko w rozmowie z Viva.pl. Jej mama była wykładowczynią i pisarką, a tata sportowym jeźdźcem.
Karolina Ferenstein-Kraśko uczciła urodziny w doborowym towarzystwie: sesja z przyjaciółkami, bukiety kwiatów, przejażdżka z Woźniak-Starak
Wnętrze domu, do którego zaprosiła dziennikarzy, powstało w miejscu dawnej stajni.
Tutaj spędzamy czas po treningach i tak się też złożyło, że miejsce, w którym żyjemy - teraz to się wydaje romantyczny budyneczek - to była kiedyś stajnia. Było tu sześć boksów i mieszkały tu konie, a myśmy to zaadaptowali na taką przestrzeń dla nas – podkreśliła właścicielka stadniny.
W domu Ferenstein-Kraśko nie brakuje pamiątek związanych z jeździectwem. Puchary i nagrody zdobyte przez Karolinę, jej dzieci, ojca oraz zawodników zajmują honorowe miejsce.
To nie są tylko moje puchary. To też są puchary moich dzieci, mojego taty, naszych zawodników. I to jest oczywiście tylko drobna część, bo się po prostu tutaj wszystkie nie zmieściło – mówiła w materiale Viva.pl.
Na jednej z mazurskich łąk powstaje nowy dom, w którym Karolina zamieszka z rodziną. Budowa trwa już kilka lat, a jej tempo wyznaczają potrzeby stadniny.
Ciągle coś się dzieje, że dom schodzi na dalszy plan i jak jest jakiś budżet, to wygrywa dach nad stajnią albo jakieś inne historie. Trochę ta nasza budowa jeszcze trwa, ale postanowiłam się tym nie stresować, dać sobie czas. Na pewno w końcu kiedyś się uda – przyznała Karolina Ferenstein-Kraśko.
Jak sama przyznała, dzieci właścicielki stadniny mają własne marzenia związane z nowym domem.
Zawsze mi mówił, że pragnie mieszkać tak, żeby móc wyskoczyć przez okno, wsiąść na konia i pogalopować w dal. Chciał mieć konie zaraz pod domem, no i tak właśnie będziemy mieli – opowiadała o planach syna.
Moglibyście tak mieszkać?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
38 lat temu Karolina Ferenstein-Kraśko przeprowadziła się z warszawskiego Urysnowa do Gałkowa, gdzie jej rodzice weszli w posiadanie sporych rozmiarów gospodarstwa.
Na dziedzińcu celebrytka umiejscowiła naturalnych rozmiarów rzeźbę konia pomalowaną kolorowymi farbami.
"To nie są tylko moje puchary. To też są puchary moich dzieci, mojego taty, naszych zawodników. I to jest oczywiście tylko drobna część, bo się po prostu tutaj wszystkie nie zmieściło" - mówiła Karolina o zdobytych przez członków rodziny nagrodach.
Żona Piotra Kraśki zaprezentowała widzom ulubiony kącik przy kominku, gdzie członkowie jej familii relaksują się po długich godzinach trenowania jazdy konnej.
Aneks kuchenny połączony jest z okazałych rozmiarów salonem.
Wnętrza mazurskiego domu udekorowane zostały dekoracjami z motywem konnym.
Obowiązkowym przystankiem była wizyta w stajni, gdzie Karolina zaprezentowała widzom ulubionych pupili.
Ferenstein-Kraśko zaprowadziła też dziennikarza Viva.pl na pobliską łąkę, gdzie powstaje dom, w którym wkrótce zamieszka z mężem i dziećmi. Budowa trwa od kilku lat.