Trwa ładowanie...
Przejdź na
Dollface
|

Tomasz Karolak gorzko podsumowuje dzieciństwo: "Ojciec BIŁ MNIE PASEM W D*PĘ"

343
Podziel się:

Tomasz Karolak nie miał łatwego dzieciństwa. Rodzice, oficerowie Ludowego Wojska Polskiego, przynieśli wojskowy rygor do domu. "Ojciec przeprosił mnie z płaczem zaledwie parę lat temu".

Tomasz Karolak gorzko podsumowuje dzieciństwo: "Ojciec BIŁ MNIE PASEM W D*PĘ"
Tomasz Karolak opisuje dzieciństwo (AKPA)

Tomasz Karolak nie miał łatwego dzieciństwa. Jego rodzice byli oficerami Ludowego Wojska Polskiego, a cała rodzina przeprowadzała się kilkukrotnie, w tym nawet do Ustronia Morskiego. Mieszkając w Mińsku Mazowieckim, odkrył kółko teatralne, które dało mu możliwość pewnego rodzaju ucieczki od tego, co czekało go w domu. Karolak już w 2015 roku mówił, że rodzinnych relacji nauczył się dopiero w... "Rodzince.pl", który to serial "zmienił jego prawdziwy świat na lepsze".

Do niełatwych wspomnień z dzieciństwa Karolak wrócił też w ostatnim odcinku podcastu "Wojewódzki&Kędzierski", gdzie otwarcie przyznał, że jego ojciec... bił go pasem. Porozmawiali o tym dopiero po kilku latach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pudelek robi wielkie podsumowanie 2022 roku

Z ojcem udało się przeprowadzić kluczową rozmowę. Przeprosił mnie z płaczem zaledwie parę lat temu, że bił mnie pasem w d*pę. Nie dostawałem może jakoś często, ale to były momenty istotne dla mojej ucieczki emocjonalnej z tego domu, bo nienawidziłem i kochałem naraz - opowiedział dziś 51-letni Karolak.

Jednocześnie opisał, że kółko teatralne, a potem inne artystyczne zajęcia dały mu możliwość odcięcia się od tego, co czekało go w domu. W gorzkich słowach Karolak przyznał też, że i on "miał za co przepraszać ojca":

Oczywiście, że tak. Miałem za co przepraszać ojca. Ja uciekłem z tego wojskowego domu najdalej jak się dało, czyli w umowność, w coś, co jest iluzją, bo teatr, film jest iluzją. Ja uciekałem z tego domu gdzie pieprze rośnie - mówił na antenie.

Ucieczki Karolaka były częste i miały uderzać w jego rodziców. Po latach Tomasz zreflektował się jednak, że jego postępowanie było okrutne. Zmienił swoje podejście dopiero, gdy między nim a ojcem... doszło do rękoczynów.

Mój bunt był ogromnym buntem, ja uciekałem z domu, nie było mnie tygodniami. Nie byłem pełnoletni - wspomina gorzko Karolak. (...) Narażałem moich rodziców na stany przedzawałowe, a oni nie mieli zaledwie po 35-40 lat. Doszło kiedyś między nami do bijatyki na ręce, kiedy ojciec przyszedł taki wykończony nerwowo na jakąś imprezę, na której ja byłem. Wtedy postanowiłem zmienić swoje postępowanie.

Tomasz Karolak, zanim obronił dyplom aktorski, studiował resocjalizację. Do szkoły wojskowej poszła też jego córka, Lena. W tym samym podkaście aktor przyznał, że nastolatka miała etap w życiu, gdy zastanawiała się nad swoją tożsamością płciową: Tomasz Karolak o córce: "Przez jakiś czas była Marcelem"

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(343)
Bee
rok temu
Moją koleżankę ojczym lał pasem i kablem za wszystko. Matka była ciągle w pracy, nie wiem czy wiedziała, czy udawała, że nie wie. Kiedyś rabnal ja żelazkiem przy mnie, strasznie płakała. Od tej pory całe dnie spędzała u mnie w domu, chodziła tylko do domu spać. Uciekła z domu na studia, waletowala po akademikach, mieszkała u mnie. Jest teraz wspaniała mama, ale ból pozostał, dorosła kobieta wciąż płacze na te wspomnienia. Mam nadzieję, że "tatuś" smaży się w piekle.
80te
rok temu
Biją osoby słabe, które wykorzystują podległość i bezradność dziecka. Często wyładowując na dziecku swoje frustrację i niepowodzenia. Moja rodzicielka też mnie lała, przestała dopiero jak po kolejnym biciu ruszyłam na nią, wtedy się przestraszyła, że może sama oberwać w twarz, a ja już nie jestem małą wystraszoną dziewczynką. Dopiero jej strach ja powstrzymał. A ja cóż... szkoły skończyłam, pozycje zawodową mam ale psychicznie jestem okaleczona na zawsze.
gosc
rok temu
Ojciec mnie nigdy nie dotknął, za to matka mnie biła i szarpała. My nigdy w życiu żadne z nas nawet nie popchnęło naszego syna. I my byliśmy zbuntowani, a moje dziecko jest spokojne i mądre, nigdy się nas nie bało, ufa nam, za kilka miesięcy bedzie studentem. Nie bijcie dzieci. Nienawidziłam matki za to poniżanie.
Hmm
rok temu
Mnie mój bił kablem lub lejcami do powożenia konia, bo takie wisialy obok domu na szopie. Od dzieciaka byl strach przed nastrojami i samo przebywanie w domu bylo dobijające. Wkurzał się z byle powodu, najczęsciej wracal juz wkurzony z pracy albo jak nie mogl czegos znalezc. Jak mialam 21 lat i spoznilam sie do domu 15 min, byla 22:15 to mnie najpierw walnąl w glowe, a pozniej skopał na ziemi. Za godzinę przepraszal. Duzo bylo takich epizodow.... Po skonczeniu licencjata wyprowadzilam sie na drugi koniec polski i nie bylam w domu "rodzinnym" już 5 lat. Zawsze mialam problemz bezsennoscią, dopiero od pol roku moge normalnie spac.
Jola
rok temu
Mnie matka lała pasem , butami , smyczą od psa , rurą od odkurzacza , pluła w twarz …. Za nic byłam tylko dzieckiem …. A co dziecko może zrobić złego żeby byc tak katowanym. Nigdy nie przeprosiła . Nie żyje juz długo ….
Najnowsze komentarze (343)
Nicky
4 miesiące temu
Bo kiedyś starzy lali. Urodzeni gdzies w okolicy wojny, nie poddani żadnej opiece psychologicznej - lali.Teraz rzadziej. Są coraz bardziej świadomi.
Śmieszne
rok temu
Jego matka nie była żadnym oficerem a pracownikiem ron, a to jest duża różnica
Ewa
rok temu
Tomasz Karolak to bardzo inteligentny facet i bardzo empatyczny człowiek. Mimo tego dzieciństwa. Mnie też ojciec bił pasem, choć uczyłam się dobrze i byłam malutką dziewczynka delikatna i wrażliwa. Był na wysokim stanowisku i w ten sposób odreagowywał stres. Rozumiem Tomka Karolaka ale widzę , że jednak i ja i Tomek kochamy ludzi i świat. Mimo wszystko. A ci nadmiernie kochani i rozpieszczani bywają okropnymi ludzmi. Nie wiem jak to jest ???
Seniorka
rok temu
Ja nie byłam bita, ale do dziś pamiętam zdarzenie u koleżanki, odsunęłyśmy tapczan- półkę i za nim były ukryte paski, kable, kije. Zapytałam co to jest i wtedy powiedziała,że oni z bratem chowają tam co mogą,żeby ojciec nie miał ich czym bić. Mialyśmy może z 8 lub 10 lat. Teraz po 50 latach nadal to pamiętam, bo to był dla mnie szok
Julian
rok temu
Pamiętam jak bito Nas w szkole za byle co i czuło się jako dziecko że to jest jakieś rozładowanie problemów domowych nauczycieli.Rodzice bili bo ich też bito a jak przypominasz i tym to raczej nie pamiętają albo próbują to uzasadnić.Wiele rozmawiałem z rodzicami jak to jest że ja tego nie robiłem i nie robię bo mam dobry kontakt z dziećmi.Wystarczy rozmawiać i pokazywać że je kochasz.
Miłość
rok temu
kochanego dziecka się nie bije. Miłość to cierpliwość wobec bezbronnnego, doświadczającego co to nieposłuszeństwo, dawanie mu przestrzeni na zrozumienie, że granie razem do jednej bramki tworzy więź, zaufanie i oparcie. Psychopci wymagają posłuszeństwa, rodzice są cierpliwi i wypracowują to w drugiej istocie z czasem. Gdy rodzic jest przyjacielem a nie policjantem, dziecko do tego przyjaciela przyjdzie ze wszystkimi problemami wiedząc że dostanie oparcie i pomoc a nie opierdol. Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Milosc nie zazdrosci, nie szuka poklasku, nie unosi sie pychą. Nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi sie gniewem, nie pamięta zlego; nie cieszy sie z niesprawiedliwosci lecz wspolweseli sie z prawda. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim poklada nadzieje, wszystko przetrzyma. Nigdy nie ustaje
Tobi
rok temu
Do wieku 18 lat też mnie rodzice lali, na szczęście uciekłem i nie żałuję, teraz mam już spokój :)
Aga
rok temu
Bardzo wartościowy wywiad. Karolak mówi o trudnych relacjach w domu ale nie sprowadza się to do uzalania nad sobą. Umiał zauważyć że on też rani rodziców. Ja też jestem z pokolenia gdzie lanie było metodą wychowawczą. U nas bila mama. Nie było to katowanie. Kiedy moje dzieci były małe tzn. tak do 8 lat wiele razy miałam ochotę ich zlać. Hamowałam się. Udało mi się zostawić z tamtych metod wychowawczych to co złe. Jednak zachowałam to co dobre. Niedużo zabawek, do 14go roku życia bez tel. Chciały lepszy telefon czy rower, musieli sobie zarobić. Szacunek do babć, dziadków, nauczycieli. Do 16go roku zycia zero alkocholu i nocnych imprez. Dziś mają po 20 parę lat. Umieją uprać, ugotowac, zrobić zakupy i jechać do 80 letnich dziadków raz na dwa tygodnie żeby im pomóc. Sami mówią że się cieszą że nie wychowalismy ich na ludzi, którzy zajmują się tylko sobą.
Ania
rok temu
Jestem z rocznika 85 kiedy to kary fizyczne były jeszcze często stosowane. U mnie w domu nigdy nie nazywano ich biciem, mantem czy laniem tylko karą. W moim domu mnie i siostrze kary te wymierzali oboje rodzice, częściej mama bo tato jako lekarz dużo pracował. Nie było to jednak bicie w gniewie i złości tylko wymierzenie kary metodycznie i na spokojnie. Z tym, że wiedziałyśmy że na nic nie zdadzą się już prośby o darowanie. Karanej najpierw dokładnie tłumaczono za co będzie kara i jaka ona będzie. Jeśli przewinienie było grube to dostawało się dyscypliną na goły tyłek, za lżejsze przez odzież. Bolało bardzo ale wiedziałam, że kara jest zasłużona i teraz niestety trzeba ponieść konsekwencje. Niby nie mam dziś jakiejś szczególnej traumy, za to nie znoszę kanap z bocznymi oparciami bo kojarzą mi się z rytuałem karania i bólem tyłka. Nie wiem czy mam żal do rodziców - takie czasy.
ewka
rok temu
jejku, jakie wspaniale dziecinstwo a potem zycie mieli Ci, ktorzy nie byli bici...
Ela
rok temu
Moja matka pobiła mnie kiedy byłam w ciąży z synem. Dziś żałuję że jej poprostu nie oddałam.
niedowiarek
rok temu
Terapia moze pomoc ale NIE wymaze z pamieci bicia , ponizania , osmieszania !!!
niedowiarek
rok temu
Terapia moze pomoc ale NIE wymaze z pamieci bicia , ponizania , osmieszania !!!
niedowiarek
rok temu
Terapia moze pomoc ale NIE wymaze z pamieci bicia , ponizania , osmieszania !!!
...
Następna strona