Telewizja Republika budzi coraz bardziej skrajne emocje. Prezesem stacji jest Tomasz Sakiewicz, który dokłada wszelkich starań, aby tylko przekonać do siebie widzów. W jego szeregach znalazły również prace twarze TVP, które po zmianie władzy pożegnały się z posadą w mediach publicznych.
Sakiewicz nie tylko sprowadził do stacji wielu prezenterów czy dziennikarzy związanych przez lata z Telewizją Polską, ale też w obliczu rosnącej oglądalności zdecydował się na wzbogacenie oferty o program śniadaniowy i nowe cykle publicystyczne. Widzowie mieli również możliwość przywitania Nowego Roku roku w trakcie specjalnego koncertu, który w Chełmie zorganizowała TV Republika.
ZOBACZ TAKŻE: Tymczasem w TV Republika: dyskusja o "związku" Wieniawy i Zakościelnego oraz ich różnicy wieku: "Znak czasów, zdarza się"
Media obiegła jednak informacja, że stacja ma teraz "małe" kłopoty. Telewizja Republika została kilka dni temu ukarana przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Powodem jest brak odpowiedniej reakcji Jacka Sobala, prowadzącego program "Mówi się" na obraźliwe słowa, które na antenie padły z ust jednej z widzek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Telewizja Republika ukarana przez KRRiT
Pewna "Małgorzata z Pszczyny" podczas telefonicznej rozmowy z prowadzącym format określiła młodzież szkolną mianem "debili komórkowo-tęczowych". Kobieta nazwała też prof. Magdalenę Środę "starą rurą". Choć Sobala przerwał jej wypowiedź, wyjaśniając, że odnosiła się ona do prof. Moniki Płatek, a nie do Magdaleny Środy i zaznaczył też, że nie należy używać takiego słownictwa, to jednak nie odbyło się bez reakcji ze strony KKRiT.
Jak przekazała Teresa Brykczyńska, czyli rzecznik prasowy KRRiT w rozmowie z "Wirtualnymi Mediami", kara wynosi 40 tysięcy złotych.
W związku ze stwierdzeniem naruszenia art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji Przewodniczący KRRiT wydał decyzję dnia 14 lutego 2025 r. w sprawie ukarania nadawcy karą pieniężną w wysokości 40 tys. zł. Postępowanie dotyczyło audycji "Mówi się..." wyemitowanej 7 marca 2024 r., w której prowadzący w niewystarczający sposób zareagował na obraźliwą, nienawistną wypowiedź osoby dzwoniącej do studia - przekazała rzecznik prasowy KRRiT.
ZOBACZ TAKŻE: Tymczasem w "Republika Wstajemy": Rafał Patyra żartuje ze "smagania dziewcząt pokrzywą". Wyszło zabawnie?
Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny TV Republika, już zapowiedział odwołanie się od decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Oczywiście, że będziemy się odwoływać. Poprosiłem naszych prawników o analizę decyzji. My otrzymujemy sporo pism z KRRiT i na nie odpowiadamy - stwierdził podczas rozmowy z "Wirtualnymi Mediami".