TYLKO NA PUDELKU: Dawid Woliński osądza oscarowe kreacje. Nie miał litości dla Emily Blunt: "Czas najwyższy ZMIENIĆ STYLISTĘ"
Wybory modowe gwiazd na Oscarach jak co roku odbiły się w mediach szerokim echem. Swoimi uwagami na temat stylizacji podzielił się z Pudelkiem Dawid Woliński. Nie wszystkie kreacje przypadły mu do gustu...
Kolejna gala oscarowa już za nami. Przez czerwony dywan Dolby Theatre przewinęły się pierwszoligowe gwiazdy w widowiskowych kreacjach prosto z wybiegów. Znamienite osobistości świata filmu, muzyki i mody włożyły mnóstwo wysiłku, by zaprezentowane przez nie kreacje zapewniły im miejsce na listach najlepiej ubranych.
Od rana w sieci niczym grzyby po deszczu mnożą się zestawienia tych najbardziej i najmniej trafionych stylizacji celebrytów według modowych ekspertów. Na prośbę Pudelka swoją szczerą opinią dotyczącą oscarowej rewii mody podzielili się Marcin Paprocki i Gosia Baczyńska. Do tego chlubnego grona dołączył właśnie Dawid Woliński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oscary 2022. Will Smith spoliczkował Chrisa Rocka, przerwano transmisję. Widzowie nie mogli uwierzyć
Oscary 2024. Dawid Woliński wybrał najlepsze i najgorsze kreacje
W przeciwieństwie do swojego kolegi po fachu, projektant nie był tak surowy przy swoich osądach. Zdecydowana większość kreacji zaprezentowanych na ściance przez największe gwiazdy, raczej trafiła w gusta jurora "Top Model". Dawid jest zdania, że Zendaya i Emma Stone wykazały się znajomością trendów, robiąc zarazem ukłon w stronę klasyki i prostoty.
Podobno, kiedy Zendaya wchodzi na czerwony dywan, innym aktorkom już dziękują. Czy futurystyczny outfit, jak na premierze "Diuny" w Londynie, czy elegancka wersja Armani Prive jak w tym przypadku, Zendaya zachwyca - stwierdził. Niewymuszony styl i spektakularna całość - to jej znak rozpoznawczy. Suknia w palmy - dyskusyjne, mogło się nie udać, a jednak 10/10! Emma Stone nadal na fali "Poor Things". Spektakularna suknia od Louis Vuitton kontynuuje myśl przewodnią filmu - piękną modę. Kolejny raz Emma błyszczy na czerwonym dywanie i widać, że czuje się komfortowo i sprawia jej to przyjemność.
Co ciekawe, Dawid docenił kreację w kropki od Diora Jennifer Lawrence, która według Paprockiego upodobniła aktorkę do "ciotki na weselu". Kreator mody nie szczędził też komplementów Charlize Theron, która - podobnie jak Jennifer, pełni funkcję ambasadorki francuskiego domu mody.
Jennifer Lawrence w Dior Couture nawiązała swoją stylizacją do dawnego glamu aktorek ze srebrnego ekranu - ocenił. Suknia w "groszki" mogła być trudna do obronienia, ale aktorka, do której zyskuje coraz większą sympatię, poradziła sobie z tym zadaniem znakomicie. Jennifer na czerwonym dywanie radzi sobie coraz lepiej. J’adore Charlize Theron - niekwestionowana bogini czerwonych dywanów, od lat związana z marką Dior, wyglądała przepięknie. Suknia w kolorze księżyca z idealnie dobraną biżuterią, makijażem oraz fryzurą a przede wszystkim osoba. Wszystko się zgadza.
Woliński nie miał obiekcji, żeby oprócz tych najbardziej udanych "looków" wymienić także te "mierne". Dostało się Emily Blunt w kremowej kreacji Schiaparelli i Margot Robbie, która w końcu zrezygnowała z różu w stylu Barbie na rzecz czerni.
Emily Blunt... czas najwyższy zmienić stylistę - podsumował. Piękna suknia od Schiaparelli, kompletnie nie idzie w parze z estetyką Emily. Dosłownie i w przenośni odstaje od jej osobowości. Czasem nawet najlepsza suknia, nie klika z najlepszą aktorką - tak jak w tym przypadku. Margot Robbie - Morticia Adams. W czarnej sukni od Versace ewidentnie szuka swojego stylu, który zgubiła wraz z nastaniem ery Barbie. Czekam na kolejne role i powrót nadanego seksapilu i kobiecości u Margot - tego brakuje najbardziej w tej stylizacji.
Projektant nie miał nic dobrego do powiedzenia na temat zielonej sukni Cynthii Erivo i jej "smocznej" sukni, dlatego powstrzymał się od dłuższego komentarza. Podobnie było z klasycznym, acz nudnym garniturem, w którym na gali stawił się Ryan Gosling.
Cynthia Erivo - jaszczurza kreacja od Vuitton... no comment - podsumował. Bardzo niepochlebny wybór. Ryan Gosling utknął w roli Kena co moim zdaniem nie jest jego największym osiągnięciem. Zabawkowa moda to niekoniecznie świetny pomysł na red carpet. Różowe skarpetki dopełniają cały look. Wolę Ryana w wydaniu Ryan Bond niż Ryan Ken - zakończył.
Podzielacie jego opinie?