TYLKO NA PUDELKU: Smaszcz i Kurzajewski znów SPOTKALI SIĘ W SĄDZIE: "Nie przywitali się. Stoją z dala od siebie". Mamy komentarz prawnika Pauliny
W czwartek odbył się ciąg dalszy sądowej batalii między Pauliną Smaszcz i Maciejem Kurzajewskim. Sprawa dotyczy sporu eksmałżonków w sprawie podziału majątku po rozwodzie. Na miejscu był nasz reporter.
W czwartek 13 listopada Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski kolejny raz spotkali się w sądzie. Sprawa dotyczy rozstrzygnięcia spornych kwestii w sprawie podziału majątku po rozwodzie. "Kobieta petarda" walczy o uznanie jej znacznego wkładu finansowego, a eksmężowi zarzuca umniejszanie wartości majątku. Ten konsekwentnie zaprzecza zarzutom byłej żony.
Smaszcz i Kurzajewski znów spotkali się w sądzie
Na miejscu był reporter Pudelka, który relacjonował, jak wyglądało ich spotkanie w sądzie. Pierwszy na miejscu stawił się Kurzajewski, a chwilę później zjawiła się jego eksżona w białej stylizacji z futerkiem. Miny mieli dość nietęgie i nie było tu miejsca na szczególne serdeczności.
Nie przywitali się ze sobą, nie było też żadnych życzeń po niedawnym ślubie Maćka. Stoją z dala od siebie, ona rozmawiała ze swoim prawnikiem, a on ze swoją prawniczką
Paulina Smaszcz wywołuje burzę w mediach. Wytyka innym hipokryzję
O dziwo rozprawa trwała bardzo krótko, bo jedyne 20 minut. Po tym czasie strony wraz z prawnikami opuściły salę rozpraw. Pełnomocnik Pauliny Smaszcz przekazał, że doszło do rozszerzenia wniosku i na razie nie wyznaczono terminu kolejnej rozprawy. Teraz druga ze stron musi się z tym wnioskiem zapoznać.
Dokonaliśmy rozszerzenia wniosku o składniki majątkowe w postaci środków zgromadzonych na rachunkach bankowych, w postaci obrazów, zabytkowych waz, ruchomości - to wszystko, co nie zostało do tej pory podzielone. Stąd też sąd stwierdził, że druga strona powinna się z tym zapoznać w celu ustosunkowania się i dlatego dzisiaj odroczył rozprawę bez terminu. Nasze wnioski dowodowe były dość rozbudowane, tak jak i zakres rozszerzenia, stąd też druga strona musi mieć możliwość zajęcia stanowiska. Troszkę jeszcze to potrwa