Wygrał MILION w "Milionerach". Tak dziś wygląda jego życie: "To był dla mnie gigantyczny stres"
Jacek Iwaszko wygrał główną nagrodę w "Milionerach". To sprawiło, że w jego życiu zaszły ogromne zmiany. Dziś z dumą mówi: "Udało mi się sfinalizować wszystkie inwestycje, które zaplanowałem".
Jacek Iwaszko to muzykolog, który na co dzień mieszka Warszawie. Mężczyzna miał okazję wziąć udział w "Milionerach", a odcinek z jego udziałem został wyemitowany 23 września 2021 r. Wtedy też odpowiedział poprawnie na finałowe pytanie o rozpoczęcie drugiego tysiąclecia, wskazując 1 stycznia 1001 r. jako właściwą datę. Tym samym na jego konto powędrowała główna nagroda.
Zobacz: Ujawniono, ile pieniędzy naprawdę otrzymują zwycięzcy "Milionerów". Spodziewaliście się tego?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Urbański radzi: "Trzeba się skupić na rozrywce. "Milionerów" trzeba traktować jako grę"
Tak dziś wygląda życie zwycięzcy "Milionerów"
Ostatnio Jacek Iwaszko udzielił wywiadu serwisowi Fakt, w którym otworzył się na temat swojej przygody w "Milionerach". Choć wygrana przyniosła mu ogromną radość i możliwość zrealizowania zaplanowanej inwestycji, musiał się zmierzyć z ogromnym stresem. Wszystko dlatego, że chciał rozsądnie zagospodarować wygraną.
Na początku to był dla mnie gigantyczny stres. Powiem szczerze, że ten stres ustąpił dopiero jakieś pół roku temu. Może dlatego, że udało mi się sfinalizować wszystkie inwestycje, które zaplanowałem, i wreszcie zaczęły przynosić jakieś zyski. Bardzo się bałem, że po prostu nie wykorzystam w pełni tego potencjału, który się trafił - wyznał Jacek Iwaszko w rozmowie z Faktem.
Z czasem jednak udało mu się pogodzić z faktem, że nie zrealizuje wszystkich planów.
Podszedłem do tego aż zbyt racjonalnie. Powinienem podejść do tego trochę swobodniej, nie próbować od razu ustawiać życia na trzy pokolenia wprzód. (...) Nie wszystkie pomysły udało się zrealizować, ale pogodziłem się z tym, że tak naprawdę nie jest najważniejsze, żeby wszystko idealnie się udało.
Zwycięzca przyznał, że w tym czasie wsparcie rodziny i znajomych było dla niego niezwykle ważne.
Mam ich wsparcie do tej pory. Zarówno znajomi, jak i rodzina często wspominają tamten czas. To jest bardzo miłe i sympatyczne.
Iwaszko nie weźmie udziału w kolejnym programie telewizyjnym
Choć wygrana w "Milionerach" była dla Iwaszki wyjątkowym doświadczeniem, nie traktuje jej jako punktu zwrotnego w swoim życiu. Planuje się skupić na dużo bardziej przyziemnych sprawach.
(dop. red. Udział w "Milionerach" z jednej strony) pozwolił mi się trochę zabezpieczyć pod różnymi względami. Z drugiej strony - nie (dop. red. jest punktem zwrotnym w życiu). Moim marzeniem jest poważniejsza kariera naukowa, taka bardziej stabilna, a nie migawkowa i to marzenie udało się zrealizować tylko częściowo. Dlatego mam mieszane uczucia. Nie żałuję, broń Boże. Ale czy był to aż tak istotny punkt zwrotny w moim życiu? Chyba nie aż tak.
To była jednorazowa, wyjątkowa sytuacja. To była bardzo spontaniczna decyzja, którą zupełnie niechcący udało się zrealizować. Nie planowałem wtedy ani później brać udziału w innych teleturniejach i do dziś tego nie planuję.
