Zapobiegliwa Danuta Martyniuk na rozprawie rozwodowej Daniela dźwiga PREZENTY dla wnuczki. "Kupiłam też WÓZEK ZA 12 TYSIĘCY" (ZDJĘCIA)
Przy okazji rozwodu Daniela jego mama wyznała dziennikarzom, że od początku czuła, iż syn za szybko decyduje się na ślub: "Ona z wioski i jej rodzice bardzo chcieli wesela" - przypomniała mama młodego Martyniuka.
W poniedziałek, po dwugodzinnej rozprawie rozwodowej Ewelina Golczyńska oficjalnie przestała być żoną Daniela Martyniuka. Sąd orzekł rozwód z winy syna gwiazdora disco polo i zasądził alimenty na córkę i byłą żonę Daniela. Rozczarowany Martyniuk oświadczył, że odwoła się od wyroku. Używając pod adresem swej byłej żony słów powszechnie uznawanych za obelżywe, słynący z niewyparzonego języka Daniel zapowiedział, że nie ma zamiaru łożyć na utrzymanie żony.
Podczas "sądnego dnia" Danielowi przez cały czas towarzyszyła mama. Danuta Martyniuk chętnie rozmawiała przy tym z dziennikarzami, odkrywając kulisy związku swego potomka.
TVP naciska na duet Edyty Górniak z Zenkiem Martyniukiem
To małżeństwo to była pomyłka - wyznała Faktowi Danuta Martyniuk. - Ja od początku miło powitałam Ewelinę, bo nie miałam córki, a bardzo chciałam mieć, ale od razu mówiłam, że za krótko się znają, żeby brać ślub. Ale ona z wioski i jej rodzice bardzo chcieli wesela - powiedziała Danusia.
Zdaniem mamy Daniela związek jej syna rozpadł się między innymi przez to, że wtrącała się do niego teściowa syna:
A oni już przed ślubem się nie dogadywali. Ja nawet raz salę weselną odwoływałam, bo tak się kłócili. Zresztą matka Eweliny ciągle tam mieszała - stwierdziła żona Zenka.
Matka Daniela, który do tej pory nie wykazywał się nadmiernym instynktem ojcowskim, namawia syna, by walczył o opiekę nad córką. Fakt podaje, że żona Zenka do sądu przywiozła dziś nawet prezenty dla wnuczki.
Wysyłamy jej pieniądze, bo Daniel nie pracuje. Kupiłam też wózek za 12 tysięcy złotych - mówiła Danuta Martyniuk. - Ewelina nas omotała wszystkich i na początku jej wierzyliśmy. Ale okazała się niezłym ziółkiem. Daniel dał jej mój pierścionek, który ma ponad 100 lat. Ciekawe czy go zwróci. Chciałabym kiedyś dać go Laurze - dodała nostalgicznie Danuta.
Wymarzona babcia?