Adrian ze "ŚOPW" rozpoczyna leczenie glejaka. "Czas zreperować kuku na muniu"
Adrian Szymaniak od kilku tygodni walczy z agresywnym nowotworem mózgu. Światełkiem w tunelu okazało się przyjęcie go do programu badań klinicznych w Bydgoszczy. Jeszcze przed świtem wspólnie z żoną wyruszyli w drogę do szpitala.
Kilka tygodni temu Adrian Szymaniak, uczestnik 3. edycji reality "Ślub od pierwszego wejrzenia", przekazał nam smutne wieści o konieczności hospitalizacji. Nasilające się bóle głowy, o których opowiadał swym przejętym followersom za pośrednictwem Instagrama, spowodowane były guzem mózgu. Niestety, wyniki badań histopatologicznych potwierdziły obecność glejaka IV stopnia. Jak wyjaśnił pacjent, jest to "najbardziej złośliwy, najbardziej agresywny nowotwór mózgu, jaki istnieje".
W materiale wyemitowanym w programie "Dzień Dobry TVN" 38-latek przedstawił astronomiczne koszty leczenia, sięgające 120 tysięcy złotych miesięcznie. W obliczu olbrzymiego wyzwania finansowego rozważał poproszenie o pomoc internautów pod warunkiem braku kwalifikacji do programu badań klinicznych w jednym z bydgoskich szpitali. Na szczęście jego zgłoszenie zostało przyjęte. Szymaniak w najbliższym czasie przejdzie kolejną operację.
Adrian ze "ŚOPW" połączył się z internautami w drodze do szpitala
Po kilkunastu dniach niecierpliwego oczekiwania nadszedł czas ponownej hospitalizacji. Chwilę po godzinie 6 rano mężczyzna zrelacjonował swą podróż z myślą o swoich obserwujących, którzy na każdym kroku okazują mu ogrom wsparcia.
My już w drodze do Bydgoszczy na przyjęcie do szpitala. Czas zreperować kuku na muniu one more time - napisał na InstaStory.
Tradycyjnie już Adriana Szymaniaka dopinguje poznana w programie telewizyjnym żona. Anita Szydłowska również na bieżąco przekazuje informacje o stanie zdrowia ukochanego i opowiada o nowej rzeczywistości, w jakiej muszą się odnaleźć. Mama dwójki dzieci prowadziła auto, podczas kiedy jej mąż na bieżąco łączył się z internautami.