Widzowie poznali Adriana Szymaniaka w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Mężczyzna pojawił się w trzeciej edycji show, a eksperci dobrali go w parę z Anitą Szydłowską, a eksperyment zakończył się sukcesem - do dziś tworzą szczęśliwy związek i wychowują dwójkę dzieci. Jednak Adrian poinformował niedawno, że wykryto u niego glejaka IV stopnia. Przed nim długie i poważne, a przede wszystkim bardzo kosztowne leczenie.
Walka Adriana Szymaniaka z chorobą
Od czasu ujawnienia informacji o chorobie, mężczyzna regularnie informuje o kolejnych etapach leczenia i wizytach u specjalistów. Kilka tygodni temu Szymaniak zdradził, że po usunięciu guza był zmuszony przejść jeszcze jeden zabieg. Później trafił ponownie do szpitala, tym razem z uwagi na wysoką gorączkę. W walce o zdrowie wspiera go żona.
Zobacz także: Anita ze "ŚOPW" wspomina o KOLEJNEJ wizycie męża w szpitalu: "Niedługo tam zamieszkam"
W jednym z nagrań opublikowanych na Instagramie, Adrian poruszył również temat ewentualnej zbiórki na leczenie. Mężczyzna przyznał, że na tamten moment nie chce jeszcze korzystać ze wsparcia obserwatorów, ale jest gotowy na taką ewentualność. Zapowiadał też wizytę w Bydgoszczy, gdzie miał się spotkać ze specjalistami i omówić możliwość udziału w refundowanych badaniach klinicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Adrian ze "ŚOPW" odwiedził specjalistów w Bydgoszczy
Zgodnie z zapowiedziami, Anita i Adrian wybrali się do Bydgoszczy na spotkanie ze specjalistami. W relacji zamieszczonej na Instagramie możemy usłyszeć, że para jest bardzo zadowolona z wizyty, gdzie udało im się uzyskać wiele wartościowych informacji, które będą pomocne w leczeniu. Uczestnik "ŚOPW" spotkał się z prof. dr hab. lek. Markiem Haratą i dr n. med. Jackiem Furtakiem, którzy są uznawani za jednych z najlepszych specjalistów w dziedzinie neurochirurgii.
Wczoraj był to bardzo długi dzień dla nas. Wiele empatii od profesora Harata i doktora Furtaka, z którym też nam udało się spotkać. Przeogromna wiedza, więc na pewno Bydgoszcz to jest dobry kierunek, jeśli chodzi o konsultacje czy też leczenie. Jeżeli chodzi o nas, to bardzo dużo odpowiedzi dostaliśmy na wiele pytań. Wiele informacji, które udało nam się posegregować: co w jakim etapie możemy włączać, na co jest na razie za szybko i ta wiedza niech będzie dla nas drogowskazem - tłumaczył na Instagramie Szymaniak.
Mężczyzna wspomniał też o badaniach klinicznych, w których pokłada wiele nadziei, jeśli chodzi o walkę z chorobą.
Jest też nadzieja na to (na badania kliniczne - przyp. red.) , chociaż nie do końca wszystko jest jasne, bo projekt badań klinicznych jest w procesie przygotowania. Profesor też czeka na dokumenty, które wrócą do niego, które będą miały już czarno na białym określone warunki, jakie trzeba spełnić do przystąpienia do projektu. Niemniej jednak jest szansa i jest nadzieja na to, że to może się udać, ale jeszcze jest za wcześnie, aby o tym mówić - zdradził.