O Jacku Kopczyńskim w ostatnich dniach zrobiło się wyjątkowo głośno. Wszystko przez incydent, który miał miejsce w sejmowej restauracji. Akor, znany głównie z "M jak miłość" wraz z partnerką uczestniczył w spotkaniu, podczas którego doszło do awantury, a także rzekomej bójki z posłami PiS - Dariuszem Mateckim oraz Krzysztofem Cieciórą. W chwili zatrzymania miał promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
Kopczyński został przesłuchany przez organy ścigania. Stanowczo zaprzeczył, jakoby naruszył nietykalność cielesną polityków. Przyznał, że spożywał alkohol, ale podkreślił przy tym, że nie doszło do uderzenia, a jedynie do "zbiorowej szarpaniny". Aktor został zwolniony po złożeniu wyjaśnień, a nawet wrócił do działalności w social mediach. Na swoim instagramowym profilu opublikował materiały z sejmu.
ZOBACZ TAKŻE: Patrycja Markowska o synu: "Kiedyś brał gitarę i grał przy ognisku, a teraz rapuje". Tak wygląda 17-letni Filip
Partnerka Jacka Kopczyńskiego przeszła obdukcję
Po incydencie partnerka Kopczyńskiego poddała się obdukcji. Jak poinformowała adwokatka aktora, Ada Biniewicz-Paprocka, badanie wykazało zasinienia, które nie przekraczają 7 dni rozstroju zdrowia. Wyniki te zostały udokumentowane badaniem sądowo-lekarskim.
W ślad za wczorajszym oświadczeniem, na prośbę pana Jacka Kopczyńskiego wskazuję, że jego partnerka w wyniku zdarzeń w dniu 20 maja 2025 r. doznała rozstroju zdrowia w postaci zasinień na czas nieprzekraczający 7 dni w rozumieniu art. 157 § 2 k.k., co zostało udokumentowane badaniem sądowo-lekarskim z dnia 21 maja 2025 r - przekazała mediom adwokatka aktora, cytowana przez "Fakt".
ZOBACZ TAKŻE: Jacek Kopczyński chwali się CAŁUŚNYM zdjęciem z tajemniczą blondynką podczas wypadu do Barcelony. "Szczęśliwy"
Aktor w pierwszym oświadczeniu po incydencie wspominał, że zaledwie dwa tygodnie temu przeszedł zabieg kardiologiczny. Teraz obrończyni Kopczyńskiego ujawniła, co mu dolegało.
W dniu 6 maja 2025 r. Pan Jacek Kopczyński z uwagi na powtarzające się migotanie przedsionków przeszedł zabieg podwójnej ablacji wykonany przez prof. Szumowskiego — dodała mec. Ada Biniewicz-Paprocka we wspomnianym oświadczeniu.