Agnieszka Hyży od lat jest obecna w show-biznesie. 11 lat temu związała się z Grzegorzem Hyżym. Para stara się chronić prywatności rodziny i w mediach społecznościowych dzielą się przede wszystkim kulisami życia zawodowego. Od czasu do czasu zdarza im się opublikować codzienne kadry, co niestety wiąże się z otrzymywaniem "życzliwych" komentarzy od internautów, którzy śledzą ich działalność. Znów musiała się z nimi zmierzyć.
Z zasady nie czytam komentarzy. Na portalach plotkarskich? Już nigdy. Wyleczyłam się z tego dawno temu, kiedy jeszcze płakałam po nocach i nie mogłam spać, czytając ten ściek i pomyje. Czasem żałuję, że wtedy się nie zawzięłam i nie sprawdziłam, kto za tym stoi. Bo myślę, że gdyby ci, którzy to piszą, musieli spotkać się ze mną twarzą w twarz - albo z moimi bliskimi - mogłoby być bardzo, bardzo niezręcznie - pisała Agnieszka Hyży na InstaStories.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Hyży odpowiada na sugestie, że jest w ciąży
Jakiś czas temu Agnieszka Hyży wrzuciła na Instagrama rolkę z mężem. Para spędzała wówczas wspólny wieczór w pracy i zapozowali do filmu nagrywanego tzw. GlamBota. Pod postem zaczęły pojawiać się sugestie, że prezenterka jest w ciąży. Rozwścieczona odpowiedziała zbiorowo na komentarze za pośrednictwem InstaStories.
Dziś wyświetliło mi się kilka komentarzy pod rolką, którą wrzuciłam z moim mężem. Nie z żadnej celebryckiej imprezy, tylko z miejsca pracy. Tak się akurat złożyło, że byliśmy tam razem. Pracowaliśmy! I co mamy? Trzy rodzaje komentarzy: miłe, neutralne, życzliwe, te, które "dyskutują" lub gratulują mi ciąży (naprawdę - czy to wasza sprawa, czy najadłam się bobu, jak pisze ktoś, czy po raz enty spodziewam się dziecka? Byłam w ciąży wiele razy. I wiele razy ją straciłam. To słaby temat do komentowania). No i ostatni wór. Mój "ulubiony" - pełen bzdur, insynuacji i powielanych oskarżeń.
Agnieszka Hyży staje w obronie rodziny
Pod rolką ukazały się również komentarze uderzające bezpośrednio w rodzinę Agnieszki Hyży. Jak twierdzi, najczęściej piszą je osoby, które kreują się w mediach społecznościowych na miłe i kochające. Nie zgadza się na to, aby ktokolwiek obrażał jej męża. Ich dzieci mają dostęp do internetu i przeczytanie takich słów mogłoby być dla nich bolesnym doświadczeniem.
Jestem od 11 lat w związku, od 10 lat w małżeństwie z tym samym człowiekiem. I mam już dość czytania kłamstw na temat naszej rodziny. Dość czytania rzeczy, które obrażają mnie jako kobietę, i mojego męża - jako męża i ojca. Wiecie, o co mi chodzi? O to, że nasze dzieci też mają dostęp do internetu. A wy?
Panie Babcie, inne święte - bo tak się prezentujecie na profilach, pokazując kotki i rodzinne święta - serio? Lepiej Wam po tym? Byliście z nami 11 lat temu, że macie prawo wypisywać w publicznej przestrzeni takie głupoty i nade wszystko - kłamstwa? Mogę być idiotką. Mój mąż - manekinem. Albo bucem, który zostawił swoje dzieci. Nie ma to nic wspólnego z prawdą, ale jeśli napisanie tego sprawiło, że poczułaś się lepiej - trudno.
Agnieszka Hyży zdecydowała się usunąć komentarze. Na poniższym screenie zachowały się nieliczne przytyki od internautów.
Wrzucam tylko to, co nadaje się do publikacji. I tak - chyba po raz pierwszy skasowałam kilka komentarzy. Z jednego, prostego powodu: nie chcę, żeby przeczytały je moje dzieci. Tych, którzy je napisali - nie pozdrawiam. (...) Te wulgarne, prymitywne i nadające się do zgłoszenia na policję, skasowałam. Następnym razem nie skasuję, poszukam "tego" kogoś. Nie jesteście anonimowi. A ja przestałam udawać, że pada deszcz.
Z okazji 30. lat Wirtualnej Polski zapraszamy do udziału w konkursie "Za co kochasz internet?". Do wygrania aż kilkaset podwójnych biletów na wyjątkowy koncert sanah, który odbędzie się 19 września 2025 r. na PGE Narodowym. Pokaż swoją kreatywność i świętuj razem z nami! Szczegóły i formularz zgłoszeniowy znajdziesz na stronie 30lat.wp.pl/konkurs.