Agnieszka Kotońska rozpływa się nad swoimi silikonowymi piersiami: "Jest subtelnie, naturalnie, Z KLASĄ"
Agnieszka Kotońska zafundowała sobie w ostatnich miesiącach nie tylko plastykę powiek, ale też powiększenie piersi. W najnowszej serii "Q&A" celebrytka znów pochyliła się nad tematem swojego zoperowanego biustu. "Zależało mi na naturalnym wyglądzie, na takim kobiecym kształcie, który będzie ze mną współgrał na co dzień, a nie dominował".
Na zdumiewający sukces Agnieszki Kotońskiej złożyło się parę czynników: wyróżniająca się na tle innych uczestników "Gogglebox. Przed telewizorem" charyzma, spektakularna utrata wagi oraz wyjątkowe parcie na szkło.
Dziś 48-latka cieszy się funkcją etatowej celebrytki, w czym niewątpliwie pomagają jej kolejne wyznania dotyczące sposobów na schudnięcie oraz ich imponujące efekty prezentowane na odważnych fotkach. Od jakiegoś czasu gwiazda "Królowej przetrwania" pozuje na swoistą ekspertkę w dziedzinie medycyny estetycznej - odkąd zafundowała sobie powiększenie biustu i kilka innych zabiegów, ten temat regularnie przewija się przez jej profil.
Eliza i Trybson wbijają szpilę Schreiber! Zdemaskowali (?) jej wypłatę z "Królowej Przetrwania": "Mogłaby za to kupić rower"
Hasłem przewodnim ostatniego "Q&A" na profilu Kotońskiej znowu były jej podrasowane chirurgicznie piersi. Jeden z jej obserwujących chciał wiedzieć, "czy posiadając sztuczny biust czujesz różnicę, że to jednak nie jest naturalny". Celebrytka posłusznie pośpieszyła z odpowiedzią, zachwalając operacje plastyczne piersi.
Dobrze dobrany implant potrafi być jak idealnie skrojona sukienka - niewidoczny dla świata, a jednocześnie dający poczucie harmonii i pełnego dopasowania. Moje zostały wybrane z ogromną starannością i naprawdę czuję, że wszystko jest tak, jak powinno być. Są miękkie, przyjemne w dotyku i dokładnie takie, jak sobie wymarzyłam - zaczęła Agnieszka.
Zależało mi na naturalnym wyglądzie, na takim kobiecym kształcie, który będzie ze mną współgrał na co dzień, a nie dominował. I właśnie to dostałam - proporcje, które idealnie pasują do mojej sylwetki, czuję się w nich swobodnie, lekko i po prostu sobą - kontynuowała.
Nie odczuwam żadnych problemów ani dyskomfortu; wręcz przeciwnie - mam poczucie, że mój biust w końcu wygląda tak, jak zawsze chciałam, żeby wyglądał. Subtelnie, naturalnie, z klasą - dodała na koniec.
Podzielacie jej zachwyt?