Alec Baldwin śmiertelnie postrzelił operatorkę. Kim była Halyna Hutchins?
W trakcie kręcenia scen do filmu "Rust" Alec Baldwin przypadkowo postrzelił dwie osoby. Jedna z nich, operatorka kamery Halyna Hutchins zginęła na miejscu. Miała zaledwie 42 lata.
Alec Baldwin podczas realizowania zdjęć do westernu "Rust" przypadkowo postrzelił dwie osoby. Jak donosi serwis TMZ, ofiarą śmiertelną była Halyna Hutchins, operatorka i współpracowniczka aktora. Z kolei obrażenia niezagrażające życiu odniósł reżyser filmu, Joel Souza.
Kim była zastrzelona kobieta? Jak pisze "Los Angeles Times", to 42-letnia wschodząca gwiazda amerykańskiej kinematografii. Pracowała przy takich filmach, jak "Archenemy", "Blindfire" czy "The Mad Hatter". W ostatnich latach jej nazwisko było coraz bardziej cenione w branży.
Śmierć 42-latki wywołała wielkie poruszenie wśród osób, które miały okazję z nią współpracować.
Kobiety operatorki były historycznie trzymane z dala od filmów gatunkowych. Wydaje się to szczególnie okrutne, że jedna ze wschodzących gwiazd, która była w stanie przedrzeć się przez to wszystko, nie żyje. Jej życie zostało przerwane przez projekt, o który walczyłyśmy - napisała na Twitterze przyjaciółka Hutchins, operatorka Elle Schneider.
Weronika Książkiewicz: "Można wyjść z osiedla, ale osiedle z ciebie nigdy nie wyjedzie"
Hutchins pochodzi z Ukrainy, dorastała w sowieckiej bazie wojskowej za kołem podbiegunowym. Skończyła dziennikarstwo międzynarodowe na uniwersytecie w Kijowie. Zanim trafiła do Los Angeles, pracowała jako dziennikarka śledcza przy brytyjskich produkcjach dokumentalnych.
Do tragedii doszło w czwartek w Bonanza Creek Ranch na południe od Santa Fe. Podczas kręcenia jednej ze scen Alec Baldwin, prawdopodobnie w wyniku pomyłki, wystrzelił z broni, która była rekwizytem na planie. Jak informuje BBC, śmiertelnie postrzelona operatorka została ranna w momencie, gdy aktor rozładowywał broń.
Zobacz także: Zdruzgotany Alec Baldwin rozmawia przez telefon chwilę po ŚMIERTELNYM POSTRZELENIU kobiety na planie (ZDJĘCIA)
Biuro szeryfa w Santa Fe potwierdziło, że Baldwinowi na razie nie postawiono żadnych zarzutów. Nie doszło też do jego zatrzymania. Na ten moment reprezentant aktora w mediach nie wydał jeszcze oświadczenia w związku ze wspomnianymi wydarzeniami.
z kolei dowiedziało się "Deadline", aktor podobno nie był świadomy tego, jakiej amunicji użyto w broni, która weszła w jego posiadanie.