Angelika Trochonowicz, znana jako Andziaks, zdobyła szerokie grono odbiorców dzięki autentycznym treściom, które publikowała w sieci. W 2020 roku na świat przyszła jej córka Charlotte, która szybko stała się gwiazdą mediów społecznościowych. Cała Polska mogła obserwować jej przyjście na świat. Dosłownie. Jej mama, jako jedna z pierwszych polskich influencerek, zdecydowała się nagrać film z porodu i zamieścić go na YouTube. Do dziś obejrzało go ponad 5,3 miliona razy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Charlotte zyskała ogromną rozpoznawalność i popularność dzięki uroczym występom w materiałach zamieszczanych przez Andziaks i jej męża. Jej interpretacje świątecznych piosenek, takich jak "Choinko ma", stały się viralami na TikToku, zdobywając serca internautów. Czy pięcioletnie dziecko powinno być "gwiazdą"? Cezary Wiśniewski z Pudelka zapytał influencerkę, czy nie ma poczucia, że jej córka zbyt szybko zaistniała medialnie. I czy nie ma wrażenia, że jest jej za dużo w sieci?
Nie mam. Ja cały czas powtarzam, to są inne czasy niż kiedyś. Teraz, jak zapytasz się przeciętne dziecko, kim chciałoby być, to co ci powie? Chce być instagramerem, youtuberem, streamerem, więc nie mam takiego podejścia, że gdzieś tam jest to może krzywdzące dla niej. Natomiast cały czas powtarzamy sobie z Luką, że jeżeli ona powie nam w pewnym momencie, że nie chce uczestniczyć w tym całym naszym życiu z kamerą, no to powiemy, że oczywiście szanujemy - powiedziała.
Urodziłam Charlie, daliśmy jej to życie, no i początkowo my decydujemy, jaki będzie przebieg tego życia. Natomiast, tak jak mówię, jak tylko powie, że to nie jest droga dla niej, to oczywiście to zaakceptujemy - dodała.
ZOBACZ: Szok. Andziaks zafundowała córce przejażdżkę KOMUNIKACJĄ MIEJSKĄ! "Autobus bardzo się spodobał"
Nasz reporter dopytał także Andziaks o to w jakim języku rozmawiają z córeczką na co dzień. Nie jest tajemnicą, że coraz lepiej mówi po angielsku. Nie jest to jednak język, który dominuje w ich domu.
Po polsku. (...) Luka coś tam z nią poświruje, porozmawia, żeby zobaczyć, na jakim poziomie jest z tym angielskim, ale oczywiście, że po polsku - oznajmiła stanowczo.
ZOBACZ: Andziaks kupi dom w Dubaju? "Może kiedyś będziemy tam jeździć na styczeń, luty, a reszta w Polsce"