Anna Grodzka zaplanowała już SWÓJ POGRZEB: "Nie chcę księdza"
Anna Grodzka, była posłanka i pierwsza transpłciowa osoba w polskim parlamencie, zaplanowała swój pogrzeb. Zdecydowała się na ceremonię humanistyczną bez udziału księdza.
Anna Grodzka, znana z działalności społecznej i politycznej, postanowiła zaplanować swój pogrzeb. W rozmowie z czasopismem "Replika" wyjaśniła, że chce uniknąć tradycyjnej traumy związanej z takimi uroczystościami.
Grodzka zdecydowała się na ceremonię humanistyczną, którą pomogły jej zaplanować celebrantki Dorota Oyrzanowska i Natalia Zakrzewska-Sobczak. Była posłanka podkreśliła, że nie chce obecności księdza podczas swojego pogrzebu.
Jedyne, czego jestem pewna – nie chcę księdza. Reszty nie jestem pewna. (...) Chciałabym, aby ludzie zebrali się w jakimś swobodnym miejscu. Koniecznie nad brzegiem wody albo jeziora. Żeby było ognisko, wino, piwo i wiele pięknej muzyki. Takiej, jaką lubiłam, i chciałabym, żeby oni także lubili. Bo ostatnio moją pasją jest komponowanie muzyki - mówiła na łamach "Repliki".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Grodzka o transseksualizmie
Kremacja i dalsze plany
Anna Grodzka wyraziła chęć kremacji po śmierci, ale nie jest pewna, co zrobić z miejscem pochówku. Rozważa możliwość rozsypania prochów na tzw. Łąkach Pamięci, które są dostępne na kilku cmentarzach w Polsce.
Koszty i organizacja
Podstawowa ceremonia humanistyczna, obejmująca m.in. mowę pożegnalną i rytuały, zaczyna się od 2,5 tys. zł. Grodzka dowiedziała się, że powinna omówić szczegóły z bliskimi i przygotować tzw. czerwoną teczkę z informacjami dla rodziny.