Trwa ładowanie...
Przejdź na

"Polskie Zabójczynie" wracają do morderstwa Madzi z Sosnowca: "Katarzyna W. nazywała dziecko CYBORGIEM"

229
Podziel się:

Polsat przypomina historię Katarzyny W. Pamiętacie jak brylowała na okładkach?

"Polskie Zabójczynie" wracają do morderstwa Madzi z Sosnowca: "Katarzyna W. nazywała dziecko CYBORGIEM"

Tragiczną historią Madzi z Sosnowca w 2012 roku żyła cała Polska. Sama morderczyni swojej półrocznej córki, Katarzyna W., zdążyła zostać "ulubienicą" tabloidów. O sprawie wydano nawet dwie książki. Proces ciągnął się latami i zakończył w 2014 roku skazaniem kobiety na 25 lat więzienia. Późniejsze apelacje były bezskuteczne. Ojciec Madzi, Bartosz Waśniewski, został ostatnio odnaleziony w Wielkiej Brytanii, gdzie charytatywnie (!) walczy w klatce: Tata Madzi... WALCZY W KLATKACH! Jako "Bart Wasnyewski"

Telewizja CI Polsat w pierwszym odcinku nowego programu Polskie zabójczynie przypomina tragiczną historię z Sosnowca ustami badających ją dziennikarzy. Ci odkryli przerażający fakt z dzieciństwa Katarzyny W. Jak przyznaje jej koleżanka z dzieciństwa, już wtedy przejawiała niepokojące skłonności. Proponowała koleżankom, żeby zabawić się lalkami w... pogrzeb.

Jej ciąża nie była planowana, zburzyła jej marzenia o byciu adorowaną dziewczyną swojego chłopaka. Ciąża pokrzyżowała jej szyki - mówi dziennikark, Aleksandra Ratajczak.

Niezadowoleni rodzice Bartosza zaczęli podważać jego ojcostwo, jednak mężczyzna w końcu oświadcza się Katarzynie. Krótko potem biorą ślub.

U Katarzyny brakuje jednak macierzyńskiego instynktu. Twórcy programu dotarli do notatek w których miała nazywać swoje dziecko "cyborgiem".
Mała Madzia była chorowitym wcześniakiem. Ponadto Waśniewscy pomieszkiwali kątem u teściów z obu stron. Mąż Katarzyny wynajął w końcu mieszkanie, jednak to w nim doszło do prawdziwego rozłamu ich związku.

Kasia odkryła, że Bartek czatował ze swoimi byłymi dziewczynami. W swoim pamiętniku dokładnie opisała nawet... brak satysfakcji z seksu. Według dziennikarzy poczuła się odstawiona na boczny tor, co stało się motywem do planowania zbrodni.

2-3 miesiące po urodzeniu zaczęła się przymierzać, żeby to dziecko zabić - twierdzi badający sprawę Krzysztof Rutkowski. Okazuje się, że 24. stycznia mała Madzia miała spędzić u dziadków, jednak jej matka wróciła z nią do mieszkania, gdzie dokonała zbrodni.

Pierwszą medialną narracją było porwanie małej Madzi. Rutkowski wspomina niechęć Waśniewskiej do uczestnictwa w konferencji prasowej dotyczącej porwania. Ostatecznie kieruje do "porywaczy" bardzo dziwne zdanie: Oddajcie nam naszą Madziulkę. BYŁA naszą perełką.

Sama twierdzi później, że podczas spaceru została uderzona w głowę. Rutkowski wskazuje na brak motywu ataku. Czujność organów wzbudziły zbyt szczegółowe wspomnienia W.

Później sprawy nabrały szybszego tempa. W. odmawiała badania wykrywaczem kłamstw. Rodzice Bartka zaczęli ją podejrzewać. Ujawniono zapisy ukrytej kamery podczas jej konfrontacji z teściami.

Niedługo potem została aresztowana. Na niewiele zdały się wymówki o "śliskim kocyku". Dziennikarz "Super Expressu" opisuje jak Waśniewska próbowała ukryć zwłoki córeczki: Ubrana w rękawice robocze wykopała jamę w opuszczonym budynku, gdzie złożyła ciało Madzi.

Śledczy wspominają oględziny zwłok jako trudne psychicznie przeżycie. Oficjalnym powodem śmierci było "powolne uduszenie".

Uwaga mediów sprawiła, że zaczęła zachowywać się jak celebrytka. Niedługo potem wystąpiła w żenującej sesji na koniu: Katarzyna W. JEŹDZI KONNO W BIKINI!

Waśniewska próbowała uciec. Przebiegle swoją kartę SIM miała oddać koleżance, by śledczy myśleli, że wiedzą, gdzie jest. Tymczasem po kilku dniach zatrzymano ją pod Białymstokiem.

Ruszył proces, którego wynikiem był wyrok 25 lat więzienia. Po 20-letniej odsiadce będzie mogła się starać o zwolnienie warunkowe.

Eksperci programu próbują też ustalić dlaczego zabiła. Aleksandra Ratajczak twierdzi na podstawie notatek Waśniewskiej, że dziecko "po prostu jej przeszkadzało".

Psycholog kryminalny Jan Gołębiowski twierdzi, że nie była psychopatką, a osobą o "niedojrzałej osobowości".

Najtrafniej podsumowuje ją zdanie dziennikarki śledczej: "Aktorką była świetną, do czasu. Matką nie była żadną".

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(229)
gość
6 lat temu
Czy to żart?! Czemu promujecie patologię społeczną?! Kto pracuje w tej redakcji?
Gość
6 lat temu
Po co wspominacie tą wywłoke??
Gość
6 lat temu
Pamiętamy.Zapisze sie w historii najobrzydliwszych polskich morderców,obok Trynkiewicza i podobnych psycholi
ed
6 lat temu
dlatego czasami sie zastanawiam czy kara smierci nie powinna wrocic
gość
6 lat temu
Przestańcie w ogóle o niej pisać !!!!!
Najnowsze komentarze (229)
Gość
6 lat temu
Co za s****wo!!! Zabic k***e . Mogla oddac dziecko do adopcji !
Smiechlem
6 lat temu
Hahahah. Dobre. Rozumiem że pamiętasz wszystko z czasów życia płodowego.
Kaja
6 lat temu
To chyba ty Waśniewska tak gorliwie siebie bronisz. Ludziom daleko do świętości, ale ile z tych bab, co "p****************u" w powolnych mękach odebrało własnemu dziecku życie? ... Widzę tu kilka komentarzy, gdzie autor o mężu pani Katarzyny pisze "Bartek". Mam wrażenie, że to ona sama tak nieudolnie się broni. Fe.
Gość
6 lat temu
Niech gnije w więzieniu
Gość
6 lat temu
popaprańcowa patola
Gość
6 lat temu
Po co piszecie o tej szmacie co zabila niewinne dziecko
ala
6 lat temu
a mozez ta dziewczyna nie otrzymała należytego wsparcia od partnera, nieleczona depresja poporodowa itp. Dostala taki duzy wyrok, bo cala Polska patrzyla na ten proces. Bardzo latwo sie pogubić, ale znacznie trudniej wyjsw na prostą. W tym przypadku musiala sie wydarzyc ogromna tragedia, by ktoś zwrócił uwagę na panią Katarzynę, ale może można bylo zapobiec tragedii. Jej tesciowa wcale nie wyglada na święta. Mloda dziewczyna, strach przed macierzyństwem, romans męża w powietrzu i okropnii tesciowie. Ludzie zabijaja z różnych błahych powodow.
gość
6 lat temu
Ale stworzył taki a nie inny układ wraz ze swoimi starymi. W takiej konfiguracji ta dziewczyna oszalała.
Gość
6 lat temu
Gdyby mogla to by usunęła. I proszę nie mówić że mogła oddać bo to czcze gadanie. Dopóki brzucha nie widać można zrobić wszystko i nikt nic nie wie a później to nacisk otoczenia i skutki jak widać.
Gość
6 lat temu
Ale urodziła, jak Kościół przykazał!!! Ch.j, że nienawidziła dziecka i je zabiła...
Gość
6 lat temu
Myślę, że do tego, co zrobiła przyczyniła się patologia w domu rodzinnym, niedojrzały mąż i teściowie, którzy zamiast wspierać tylko gnębili.
gość
6 lat temu
Jest sławna. To nie ulega wątpliwości.
Gość
6 lat temu
Żal mi tego dziecka. Nikt go nie kochał smutne ☹️
gość
6 lat temu
Ktoś ją na okładki wsadzał, tyko dla kasy !!!!!!!
...
Następna strona