To naprawdę ciekawa sprawa. W sobotniej powtórce pierwszego odcinka Gwiazdy tańczą na lodzie nie pojawiły się najbardziej soczyste wypowiedzi: między innymi "dialog" Rutowicz i Jacykowa oraz atakującej go Gosi Andrzejewicz, która poleciła mu pracę w zaprzyjaźnionej oczyszczalni ścieków. Zniknęły też fragmenty ostrych wypowiedzi Dody.
Jesteśmy szczerze rozbawieni. Po co zaangażować takich ludzi jak Jolka i Jacyków, a później cenzurować ich wypowiedzi? Przecież pieniądze z abonamentu wydano właśnie po to, aby takie słowa tam padły. Czyżby dyrekcja TVP2 dostała więcej skarg na poziom programu niż zakładała?
Przypomnijmy powody do wstydu: Gosia ma znajomości w oczyszczalni ścieków!