30 000 zł na łeb. Takiej gaży oczekują Edyta Herbuś i Marcin Mroczek za krótki kurs tańca w czasie sylwestra we Wrocławiu. Na organizowaną przez Dwójkę imprezę zostało zaproszonych wiele gwiazd, a przerwach między ich występami Edyta i Marcin mieli demonstrować publiczności podstawowe kroki różnych tańców na specjalne zbudowanym na scenie podwyższeniu.
Mogli zarobić przyzwoite pieniądze niedużym wysiłkiem, ale nic z tego nie będzie, ponieważ postawili Dwójce nierealne żądania finansowe. Nie chcieli opuścić ani złotówki. W końcu są gwiazdami, mają prawo czegoś wymagać!
W takiej sytuacji organizatorzy uznali, że poradzą sobie bez nich. I raczej wyjdzie to imprezie na dobre.